"W poniedziałek zaparkowałem swój samochód w Białymstoku na miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych. Taka sytuacja nie powinna nigdy mieć miejsca. Przepraszam. Mandat w wysokości 800 zł już opłaciłem" - napisał zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki w swoich mediach społecznościowych.
Tak srogi mandat wystawiony przez Straż Miejską z pewnością zabolałby wielu, jednak przy zarobkach wiceprezydenta wynoszących ponad 18 tys. zł miesięcznie (dane z oświadczenia majątkowego) być może nie będzie aż tak odczuwalny.
Pod postem pojawiło się kilka komentarzy użytkowników Twittera, którzy doceniają skruchę Rafała Rudnickiego:
- Zdarza się najlepszym. Wybaczone;
- Panie Prezydencie, kara bolesna, ale widać odpowiedzialność;
- Zapłacone, przeproszone, koniec tematu;
- No i szacunek za taką postawę;
- Gdyby Pan został w PiS-ie to nie dostałby mandatu...
Do sprawy odniósł się również prezydent Tadeusz Truskolaski: "Niech to będzie przestrogą dla innych, że w Białymstoku wszystkich traktujemy tak samo i nie ma świętych krów" - napisał na Twitterze.
Jeszcze w ubiegłym roku za parkowanie w miejscu dla osób z niepełnosprawnościami groził mandat w wysokości 500 zł. Wraz z wprowadzeniem nowego taryfikatora mandatów 1 stycznia 2022 r., wzrosła kara za takie wykroczenie. Teraz osoba nieposiadająca uprawnień, która zaparkuje na niebieskiej kopercie, zapłaci 800 zł. Do tego powinno zostać doliczone 5 punktów karnych.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl