Jeden dzień, trzy pożary. Strażacy walczyli z żywiołem

Fot: st. kpt. Jacek Olchowik

Pożar leśniczówki w Czumażówce

Pierwsze zgłoszenie wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Białymstoku około godziny 8:00. Informowano o pożarze leśniczówki w miejscowości Czumażówka. Na miejsce natychmiast skierowano zastępy straży pożarnej, które po dotarciu potwierdziły, że ogień objął już dużą część budynku.

Strażacy rozpoczęli od zabezpieczenia miejsca zdarzenia i podania wody na ognisko pożaru. Na szczęście, podczas rozpoznania stwierdzono, że w chwili wybuchu ognia nikt nie przebywał w środku budynku. Po ugaszeniu pożaru strażacy przeprowadzili prace rozbiórkowe, aby wyeliminować wszelkie zarzewia ognia.

W akcji, która trwała ponad dwie godziny, uczestniczyło 17 ratowników. Dzięki ich skutecznym działaniom udało się zapobiec rozprzestrzenieniu pożaru na okoliczny teren.

Pożar domu jednorodzinnego w Studziankach

Kolejne zgłoszenie strażacy otrzymali o godzinie 16:52. Tym razem informowano o pożarze domu jednorodzinnego przy ul. Krótkiej w Studziankach. Po dotarciu na miejsce pierwszych zastępów okazało się, że ogień objął całą powierzchnię dachu.

Początkowe działania polegały na podaniu wody na płonące elementy budynku. Po dotarciu dodatkowych jednostek rozwinięto kolejne linie gaśnicze i zorganizowano punkt poboru wody z istniejącej sieci wodociągowej. Po opanowaniu ognia strażacy przystąpili do usuwania spalonych elementów konstrukcyjnych – krokwi dachowych, ścian działowych oraz drewnianego stropu.

W trosce o bezpieczeństwo przeprowadzono szczegółowe sprawdzenie obiektu za pomocą kamery termowizyjnej i miernika wielogazowego. Akcja trwała około pięciu godzin, a udział w niej wzięło aż 42 strażaków.

Pożar drewnianego domu w Henrykowie

Ostatnie zgłoszenie wpłynęło zaledwie 40 minut później, o godzinie 17:31. Tym razem pożar wybuchł w drewnianym, parterowym domu mieszkalnym w miejscowości Henrykowo. Na miejsce zadysponowano zarówno zastępy PSP, jak i jednostki OSP.

Po dotarciu na miejsce służby potwierdziły rozwinięty pożar budynku. Mieszkańcy zdołali opuścić dom jeszcze przed przybyciem strażaków, co zapobiegło potencjalnym ofiarom. Pierwsze działania polegały na podaniu wody od strony podwórza bezpośrednio do wnętrza pomieszczeń oraz na poddasze.

Po opanowaniu ognia przystąpiono do dogaszania oraz prac rozbiórkowych, aby wyeliminować ukryte zarzewia ognia. Akcja trwała około 3,5 godziny, a uczestniczyły w niej cztery zastępy PSP oraz cztery zastępy OSP – łącznie 33 strażaków.