- Wczoraj, około godziny 16:00 do dyżurnego straży miejskiej zadzwonił mieszkaniec z prośbą o interwencję. Poinformował, iż pod mostkiem przy kościele pw. św. Ducha leży mężczyzna, który najprawdopodobniej potrzebuje pomocy - relacjonuje Emilia Zajkowska ze straży miejskiej w Białymstoku.
Gdy na miejsce przyjechali strażnicy, zobaczyli młodego mężczyznę. Był on wyraźnie pobudzony, w przedramię miał wbity wenflon i widoczne na ciele liczne rany po igle. W dłoni trzymał strzykawkę. Oddychał, lecz kontakt z nim był bardzo utrudniony. Istniało podejrzenie, iż mężczyzna jest pod wpływem środków odurzających.
Wezwana załoga pogotowia ratunkowego potwierdziła przypuszczenia strażników. Okazało się, że substancja znajdująca się w strzykawce to morfina. Aby potwierdzić personalia mężczyzny na miejsce wezwano też patrol policji. Mężczyzna został przewieziony na SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, gdzie została mu udzielona specjalistyczna pomoc.
ewelina.s@bialystokonline.pl