Na szczycie wzgórza zachowały się ruiny umocnień, z których obroną w czasie Kampanii Wrześniowej w 1939 roku kierował kapitan Raginis. Obejrzeć można tam też ruiny bunkra, w którym wysadził się w powietrze. Na Górę Strękową warto także wejść, by podziwiać piękną panoramę doliny Narwi.
Aby dotrzeć z Białegostoku do Góry Strękowej, należy jechać trasą na Warszawę do Jeżewa Starego, gdzie odbijamy na Łomżę. Później nie można dać się zmylić - nie skręcajmy do miejscowości Strękowa Góra, tylko jedźmy dalej - Góra Strękowa, o którą nam chodzi, położona jest kilka kilometrów dalej, właściwie przy samej trasie.
Ruiny schronu i widok na Narew
"Znajdujesz się przy ruinach schronu dowódcy Odcinka Obronnego Wizna, Kapitana Władysława Raginisa. Rozejrzyj się wokół. Rozciąga się z tego miejsca rozległa panorama doliny Narwi. Spójrz wprost przed siebie, na zachód. Miejscowości, które widzisz daleko na horyzoncie, położone są już na drugim brzegu Biebrzy. Po prawej stronie widać szeroką dolinę rzeki, po lewej stronie wieś Kurpiki. Góra Strękowa jest doskonałym punktem obserwacyjnym i obronnym. Spodziewając się wybuchu wojny rozpoczęto tutaj budowę umocnień oraz fortyfikacji" - tak rozpoczyna się opis na tablicy informacyjnej na Górze Strękowej.
W dniach 7-10 września 1939 roku żołnierze i oficerowi pod dowództwem kapitana Władysława Raginisa powstrzymywali główne siły XIX hitlerowskiego korpusu pancernego. Dysproporcja sił w bitwie pod Wizną była ogromna - 720 polskich żołnierzy stawiało opór 42 tys. Niemców. Obrona schronu trwała do wyczerpania zapasów amunicji. Gdy kapitan Raginis stwierdził, że dalszy opór jest niemożliwy, poprosił swoich żołnierzy o opuszczenie schronu. Sam pozostał w środku z odbezpieczonym granatem w dłoni i oczekiwał na niemieckich żołnierzy. Gdy weszli do bunkra, rozległ się huk.
Szwedzi o Wiźnie i kapitan Raginis na muralu
Odnalezione szczątki Władysława Raginisa i Stanisława Brykalskiego (ekshumowano je z podnóży Góry Strękowej) pochowano w krypcie urządzonej w rozbitym schronie. Uroczystości odbyły się we wrześniu 2011 roku.
Obrona Wizny ma swoje miejsce nie tylko w historii, ale też w kulturze. W utworze "40-1" wydarzenia upamiętniła szwedzka metalowa grupa Sabaton. Historia powstania tego utworu jest ciekawa. O niezwykłej bitwie - nazywanej "polskimi Termopilami" - poinformował muzyków polski fan. Wydała się ona im tak niesamowita, że postanowili poświęcić jej piosenkę. Ta stała się światowym hitem. W serwisie YouTube ma ponad 5 milionów wyświetleń.
Kapitan Raginis został upamiętniony również w samej Wiźnie. Na jednym z budynków wykonano mural przedstawiający portret bohatera. To nie jedyne historyczne malowidło w Wiźnie - znajduje się tam też kilka innych murali. Na jednym przypomniano żołnierzy kpt. Raginisa. Gdy będziemy w miasteczku, warto także obejrzeć kościół farny wybudowany w XVI wieku. Został doszczętnie zniszczony w czasie wojny, ale w latach 50. XX w. odbudowano go wg projektu konserwatora Władysława Paszkowskiego. W miasteczku zachował się też układ urbanistyczny oraz grodzisko.
Korzystałam z "Informatora turystycznego województwa podlaskiego" oraz "Największych atrakcji turystycznych w województwie podlaskim".
anna.d@bialystokonline.pl