Jeśli wierzyć wszystkiemu i wszystkim, to oba zespoły traktują te rozgrywki jak najbardziej poważnie. Dowodzony przez Macieja Skorżę - Lech Poznań w 1/16 finału poradził sobie z Wisłą Kraków, wygrywając 2:0. Kolejorz jak na razie nie może zaliczyć tego sezonu do specjalnie udanych.
Po 13. kolejkach Poznaniacy plasują się na szóstej pozycji z dorobkiem 21 oczek. Ta zdobycz punktowa doprowadza niektórych sympatyków Lecha do frustracji. Pamiętajmy jednak, że puchary rządzą się swoimi prawami, a Lech dodatkowo będzie chciał się zrewanżować za ligową porażkę poniesioną w Białymstoku.
O Jagiellonii mówią teraz wszyscy i... prawidłowo. Jaga gra bardzo skutecznie i przy okazji ładnie dla oka. Białostoczanie w ośmiu ostatnich spotkaniach wygrali aż siedmiokrotnie i raz zremisowali. W drodze do 1/8 finału Jagiellonia wyeliminowała Chrobry Głogów.
Apetyty w stolicy Podlasia są już bardzo duże i mało tego, nikt żółto-czerwonych nie traktuje już jak chłopców do bicia. Podopieczni Michała Probierza z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej i z pewnością nie położą się jutro na boisku. Miejmy nadzieję, że znakomita passa Jagi będzie dalej kontynuowana.
Konfrontacja obu zespołów rozpocznie się w czwartek (31.10) o godzinie 17.45 na stadionie w Poznaniu.
blazej.o@bialystokonline.pl