Policjanci coraz częściej dostają zgłoszenia dotyczące oszustw "na dopłatę". Ofiarą takiego przestępstwa kilka dni temu padł również mieszkaniec Suwalszczyzny.
- Mężczyzna otrzymał wiadomość SMS o konieczności uregulowania drobnej zaległości za energię elektryczną w wysokości 4,27 zł. Zawierała ona także ostrzeżenie o zaplanowanym terminie odłączenia energii elektrycznej oraz link przekierowujący do strony niemal identycznej jak ta zakładu energetycznego. Niestety 21-latek przekonany, że korzysta z autentycznej strony firmy kliknął w przekierowanie do bankowości elektronicznej i dokonał płatności. Okazało się, że z jego konta zniknęło nie kilka, lecz 850 zł - przekazują funkcjonariusze z KMP Suwałki.
Oszustwo "na dopłatę" występuje w wielu odmianach. Przestępcy zazwyczaj podszywają się pod znane firmy kurierskie, zakłady energetyczne bądź operatorów sieci. Poprzez wiadomość SMS, informują, że trzeba dopłacić niewielką kwotę, by uregulować zaległości lub otrzymać zamówioną przesyłkę. Najczęściej prośba dotyczy dopłaty dosłownie kilku złotych. Dalej oszuści zamieszczają link przekierowujący do bankowości elektronicznej. Nie nabierzmy się na wygląd identyczny ze stroną naszego banku, to po prostu bardzo dobrze wykonana kopia z innym adresem, który pozwala przejąć kontrolę nad kontem bankowym. Takie ataki są powszechne w całej Polsce, należy więc uczulić naszych bliskich, aby nie dali się nabrać na oszustwo związane z informacją o dopłacie przez SMS.
- Aby uniknąć problemów należy uważnie czytać wszystkie otrzymywane wiadomości, a przede wszystkim nie "klikać" w podejrzane linki, szczególnie jeśli prowadzą do systemów elektronicznych płatności. Zwracajmy szczególną uwagę na certyfikaty bezpieczeństwa takich stron (witryn), które najczęściej ukryte są pod ikonką "kłódki" - ostrzega policja.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl