Sprawa miała dotyczyć kilku przypadków. Kierowcy, którzy powinni otrzymać mandaty karne za popełnione wykroczenia drogowe, otrzymywali jedynie upomnienia. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że byli to głównie znajomi i członkowie rodziny byłego komendanta policji w Zambrowie. Do tamtejszej prokuratury trafił też odpowiedni wniosek. Śledczy jednak wyłączyli się ze sprawy. Powodem było to, że wcześniej śledczy cały czas służbowo współpracował z byłym komendantem. Wyłącznie ze sprawy odsunie zarzut o stronniczość. Sprawą zajmie się Prokuratura Rejonowa w Kolnie
- Na obecnym etapie sprawy nie mogę udzielić informacji - mówi Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Sprawę badał też Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku oraz Biuro spraw wewnętrznych.
- Kontrole nie wykazały powyższych nieprawidłowości - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Były komendant zambrowskiej policji jest obecnie komendantem w Wysokiem Mazowieckiem.
lukasz.w@bialystokonline.pl