Nad fragmencie ul. Kilińskiego mamy już "Umbrella sky". W piątek od rana kilkanaście osób pracuje przy montażu parasolek. Najpierw ustawiono całą konstrukcję instalacji. To solidne stalowe przęsła na betonowych blokach. U góry przyczepiane są na stalowych linkach otwarte różnobarwne parasolki. W sumie będzie tam ich aż 450.
W piątek wieczorem zostaną po raz pierwszy podświetlone.
"Ojej, jak kolorowo" - można było usłyszeć od przechodniów przyglądających się montażowi wakacyjnej instalacji. Niektórzy zerkali jednak na prace z dezaprobatą. Ta towarzyszy wyraźnie nowej dekoracji w internecie. Wiele osób oburzyło się, że parasolki, które będą ozdabiały ul. Kilińskiego tylko przez niespełna dwa miesiące to spory wydatek. Ich montaż kosztuje aż 150 tys. zł (więcej o tym pisaliśmy: Już wiadomo, ile miasto zapłaci za podświetlane parasolki nad ul. Kilińskiego).
Internauci komentują:
"A może by kilka drzew posadzić? Taka kasa na jakieś durnowate dekoracje? Lekką rączkę mają prezydenci, a schronisko dla psów nie ma za co boksów wyremontować!"
"A może zamiast tej dziwnej i krótkotrwałej konstrukcji warto za te pieniądze wyposażyć miejskie przystanki autobusowe w ławeczki? Na wielu przystankach ich brakuje."
"To jest to, czego potrzebujemy. Taka instalacja uratuje miasto przed zalewaniem przy większym deszczu i usprawni ruch na drogach, bo nasza sygnalizacja świetlna jest o kant d.... rozbić".
"Instalacja wielokrotnie powielana [...] Pchana na siłę tam, gdzie nie można jej sensownie zainstalować, przez co robione są kombinacje z blokami betonowymi [...] Za 150k można zrobić coś co będzie oryginalne i na stałe, a nie na 2 miesiące."
Przy okazji wraca temat miejsc parkingowych na ul. Kilińskiego. Klimatyczna uliczka niestety zwykle zastawiona jest autami. Instalacja tylko potwierdza, że zdecydowanie lepiej sprawdziłaby się jako przedłużenie miejskiego deptaku od Ratusz - katedra - Pałacyk Gościnny.
Z białostockim "Umbrealla sky" będziemy mogli fotografować się do końca sierpnia. W pierwszych dniach września zostaną zdemontowane.
Za wszelkie szkody spowodowane na rzecz osób trzecich, a wynikłe z powodu złego zabezpieczenia dekoracji lub niespełnienia przez nią norm bezpieczeństwa odpowiedzialność będzie ponosić wykonawca instalacji. To lokalna firma Christmas Decor z Karakul.
ewelina.s@bialystokonline.pl