Sprawa dotyczy wydarzeń z początku listopada zeszłego roku. Wtedy właśnie pełniący służbę patrol straży miejskiej zauważył, że na trawniku przy ul. Kaczorowskiego szarpie się kilku mężczyzn. Funkcjonariusze dostrzegli, że trwa tam regularna bitwa. Kiedy podbiegli bliżej, zauważyli, że dwóch mężczyzn kopało ofiarę i podduszało ją.
Strażnicy rozdzielili mężczyzn i dowiedzieli się, o co chodzi. 32-letni Marcin I. i 31-letni Maciej G. napadli w nocy na studenta, który wracał do akademika. Ofiara spotkała ich na ul. Legionowej. Napastnicy zaproponowali, że pójdą razem, bo i tak idą w tym samym kierunku. W pewnym momencie doszło jednak do szarpaniny. Mężczyźni przeszukali kieszenie studenta, któremu zabrali telefon o wartości około 1 tys. zł, dokumenty, klucze i kilka złotych. Na widok strażników miejskich wyrzucili skradzione przedmioty.
Mężczyźni usłyszeli zarzut rozboju. Marcin I. nie przyznaje się do winy. 32-latek twierdzi, że to student do nich dołączył i sam wywołał bójkę. Z kolei jego kompan, Maciej G., częściowo przyznał się do zarzutów. Mężczyzna zeznał, że rozdzielał szarpiących się. Obaj oskarżeni są objęci dozorem policyjnym.
lukasz.w@bialystokonline.pl