W niedzielę (3.05) rano policjanci w pobliżu szpitala onkologicznego zauważyli nastolatka pchającego skuter. Chłopak na widok mundurowych próbował uciekać, ale został zatrzymany. Młody człowiek nie posiadał dokumentów jednośladu, po sprawdzeniu w policyjnych systemach rzeczy utraconych mundurowi ustalili, że motorower jest kradziony. Dopiero wtedy opowiedział, że ukradł go spod bloku dwa dni wcześniej. Policjanci sprawdzili też plecak młodocianego złodzieja. Tam odnaleźli rzeczy, które ich zdaniem mogły pochodzić z przestępstwa.
Po krótkiej rozmowie chłopak przyznał, że około dwie godziny wcześniej łokciem wybił szybę w jednym z kiosków w centrum miasta, skąd zabrał m.in. papierosy, batony, zapalniczki oraz bilety komunikacji miejskiej. Młodzieniec tłumaczył policjantom, że wszystko chciał posprzedawać, a słodycze zostawić sobie. 15-latek trafił do policyjnej izby dziecka.
lukasz.w@bialystokonline.pl