Tysiące osób na uroczystościach upamiętniających zesłańców na Sybir

Fot: Marcin Jakowiak/UM Białystok

Koło 5 tys. osób wzięło udział w XVII Międzynarodowym Marszu Pamięci Zesłańców Sybiru. Do Białegostoku przyjechali Sybiracy z całej Polski, a także goście z zagranicy – Litwy, Ukrainy, Białorusi, Estonii. Jak zwykle było też wiele młodzieży szkolnej z całego regionu. Pojawiło się oczywiście wielu oficjeli z parlamentarzystami i samorządowcami na czele.

Uroczystości rozpoczęły się przy Pomniku Katyńskim wystawieniem warty honorowej i odegraniem hymnu państwowego. Tam zebranych przywitał przewodniczący Podlaskiej Rady Wojewódzkiej Związku Sybiraków, Tadeusz Chwiedź

- Spotykamy się, by oddać hołd i dowody pamięci tym, którzy pozostali na zawsze na stepach Kazachstanu i dzikich przestrzeniach Sybiru, w miejscach zesłania, ponosząc ofiarę najwyższą. Oddajmy hołd i tym, co w mundurach Wojska Polskiego - byli tułacze syberyjscy, polegli w walkach o wolną i suwerenną Polskę, w armii generała Władysława Andersa na Zachodzie i w dywizji kościuszkowskiej na Wschodzie - mówił przewodniczący.

Później uczestnicy marszu przeszli spod Pomnika Katyńskiego do kościoła Ducha Świętego, gdzie odbyła się msza święta prowadzona przez abp. Edwarda Ozorowskiego. Następnie, tradycyjnie już przy Pomniku Nieznanego Sybiraka kontynuowano obchody. Została odmówiona modlitwa za wszystkich poległych oraz ofiary zsyłek, odczytano także apel pamięci, a delegacje złożyły pod pomnikiem wieńce.

Związek Sybiraków szacuje, że po 17 września 1939 roku, czyli po dniu agresji ZSRR na Polskę, deportowano na Wschód co najmniej 1,35 mln osób. Zginął co trzeci wywieziony. Inne dane podają historycy – według nich wywieziono ponad 300 tys. osób. Jednak liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939–1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana.