Twarz ministra Szyszki z napisem "Tu byłem" pojawiła się na ściętych drzewach w Nadleśnictwie Browsk, w okolicy, w której w ostatnich dniach pracował ciężki sprzęt leśny, służący do wycinki. Podobny sprzęt został w ostatnią środę zablokowany przez aktywistów Greenpeace i Dzikiej Polski podczas wycinki prowadzonej w starym fragmencie Puszczy.
- Twarz Jana Szyszki na wiele lat pozostanie symbolem dewastacji przyrody i braku szacunku dla światowego dziedzictwa przyrodniczego, jakim jest Puszcza Białowieska - powiedział Robert Cyglicki z Greenpeace. - Za zgodą i wolą ministra masowa wycinka w Puszczy trwa mimo sezonu lęgowego ptaków, nawet w starych, najcenniejszych przyrodniczo fragmentach lasu. Zarówno żywe, jak i martwe drzewa są wycinane i wywożone z Puszczy w celach komercyjnych. Działania te nie wiążą się z koniecznością zapewnienia turystom bezpieczeństwa, są za to kolejnym etapem przekształcania Puszczy w plantację desek.
Dane zebrane w terenie przez patrole Greenpeace i Dzikiej Polski jednoznacznie wskazują, że w tym roku wyręby wkroczyły w decydującą fazę i coraz częściej obejmują stare i bezcenne przyrodniczo fragmenty lasu w strefach ochronnych UNESCO.
W związku z protestem aktywistów w Nadleśnictwie Hajnówka wprowadzono zakaz wstępu do lasu na terenie 10 leśnictw. Leśnicy tłumaczą, że chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa turystom, na których mogłoby spaść obumarłe drzewa.
Ekolodzy zamierzają kontynuować protest przeciwko wycince Puszczy. Na sobotę (27.05) planują akcję, która ma polegać na spacerze po fragmentach najstarszego lasu.
anna.d@bialystokonline.pl