W ostatnich tygodniach sejneńska prokuratura starała się wyjaśnić dokładne okoliczności, w jakich doszło do wypadku. Śledczy zlecili więc badanie krwi kierowcy na zawartość alkoholu, powołali też biegłych. Okazało się, że kierowca był trzeźwy. Jechał z prędkością 87 km na godz., czyli dozwoloną na tym odcinku. Biegły zauważył jednak, że gdyby pojazd jechał wolniej, skutki wypadku byłyby mniejsze. Inny ze specjalistów uznał natomiast, że nic nie wskazuje, by w trakcie jazdy kierowca mógł zasłabnąć.
Przypomnijmy, że tragiczny wypadek miał miejsce na początku maja zeszłego roku. Na drodze krajowej nr 16 56-letni kierujący toyotą na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało na przeciwległy pas jezdni, następnie uderzyło w drzewo i dachowało. Wskutek tego zdarzenia na miejscu zginęło 3 pasażerów – 2 kobiety w wieku 53 i 80 lat oraz 82–letni mężczyzna. 56-letni kierujący w ciężkim stanie trafił wtedy do szpitala.
lukasz.w@bialystokonline.pl