Maszyna urwała rękę robotnikowi. Obrażenia były na tyle poważne, że 30-letni mężczyzna zginął na miejscu. Jego ciało odnaleziono dopiero po jakimś czasie.
Fot: Ewelina Sadowska-Dubicka
We wtorek (3.11) do tragedii doszło w zakładzie ślusarskim przy ul. Balladyny w Białymstoku.
Podczas pracy tokarka wciągnęła rękę obsługującego ją robotnika. Maszyna urwała mu pół kończyny. Obrażenia były na tyle poważne, że mężczyzna zmarł na miejscu. Podczas zdarzenia nie było w pobliżu nikogo, kto mógłby udzielić mu pomocy.
Na miejsce tragedii została wezwana straż pożarna oraz karetka pogotowia. Sprawę bada policja i prokuratura.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
ewelina.s@bialystokonline.pl
Przeczytaj także