"Doktor Żywago" to jedna z najpiękniejszych w literaturze światowej opowieści o miłości w czasach rewolucji. Pełne emocji, ponadczasowe "love story" oczarowuje i porusza do głębi kolejne pokolenia fanów. Musical, którego polską premierę przygotowała Opera i Filharmonia Podlaska jest adaptacją nagrodzonej literackim Noblem powieści Borysa Pasternaka - przez wiele lat zakazanej w sowieckiej Rosji.
Po raz pierwszy w Polsce historię życia Jurija Żywagi mogli obejrzeć na scenie białostoccy widzowie. Premiera musicalu wyreżyserowanego przez Jakuba Szydłowskiego odbyła się w piątek (15.09) na dużej scenie Opery.
Historia miłości w czasach rewolucji
Zawiłe losy tytułowego bohatera lekarza, poety - Jurija Żywagi i jego kochanki Lary Guichard rozgrywają się na tle historycznych przemian Rosji - od początku XX w., przez rewolucję lutową i październikową, wojnę domową aż do lat trzydziestych XX w.
Akcja "Doktora Żywago" rozpoczyna się w 1905 r., kiedy umiera matka głównego bohatera, a Rosja walczy z Japonią. Oglądamy strajk na kolei w Moskwie i rosnący społeczny niepokój. Krwawe żniwo zbiera I wojna światowa. Walka na froncie, umierający żołnierze - to jedne z najmocniejszych scen produkcji. Realizatorzy zdecydowali się też na użycie pokaźnego arsenału pirotechnicznego. Doktor Żywago trafia na front, operuje rannych w szpitalu polowym. Spotyka tam Larę, która pracuje jako pielęgniarka. Ich romans wybucha.
Rewolucja lutowa 1917 r. zmusza cara do abdykacji, a w wyniku rewolucji październikowej bolszewicy przejmują władzę. Żywago wraca do domu, który jest nie do poznania. Przy wejściu wiszą ulotki propagandowe i plakat z Leninem. Bolszewicy zajęli mieszkanie, rodzinie lekarza pozostawiając jedynie nędzną klitkę. Panujący głód i ciągły strach - w takich realiach przyszło żyć w Rosji. Szaleje wojna domowa, w której zwolennicy władzy bolszewickiej, nazywani "czerwonymi" walczą ze swoimi przeciwnikami, czyli "białymi". Żywago z rodziną decyduje się wyjechać na prowincję, by tam móc spokojnie żyć. Ale i tam dogania ich wojenna zawierucha. Jednak Żywago pozostaje wierny swoim ideałom.
Ponad 500 kostiumów i widowiskowe dekoracje
Musical to widowiskowa produkcja. Za nieco mroczną scenografię odpowiada Mariusz Napierała, ten sam, który pracował przy "Cyganerii". Spektakl wymagał od realizatora różnorodnych dekoracji - zarówno wojennych okopów, jak i dworcowego peronu. Najbardziej spektakularne wrażenie robią: wjeżdżająca na scenę 5,5-metrowa lokomotywa i ogromny pomnik Lenina, który wyrasta na operowej scenie w finale produkcji. Przejmujący jest także brzozowy las, w scenerii którego rozgrywa się drugi akt musicalu. Spektakl jest bardzo dynamiczny - dekoracje często się zmieniają. Przy realizacji w pełni wykorzystano możliwości budynku - podobać mogą się choćby fragmenty ze szpitala polowego z użyciem zapadni. Całości dopełniają kostiumy zaprojektowane przez Annę Chadaj. Jest ich ponad 500 i - jak zapewnia ich autorka - są najcieplejsze, jakie do tej pory na scenie Opery nosili artyści.
Interesująco wypadają choreograficzne rozwiązania Jarosława Stańka. Oko przykuwają sceny zbiorowe, ale też te w wykonaniu solistów. Jeden z ciekawszych momentów to taniec z latarkami w drugim akcie.
Wreszcie imponująca obsada. W roli Jurija Żywago występują Rafał Drozd i Łukasz Zagrobelny, Lary - Agnieszka Przekupień, Paulina Janczak i Anna Gigiel, Wiktora Komarowskiego - Damian Aleksander, Tomasz Steciuk i Dariusz Kordek, Toni - Monika Ziółkowska, Monika Bestecka, Dorota Białkowska, Strielnikowa - Tomasz Bacajewski, Marcin Wortmann, Bartłomiej Łochnicki. Produkcja zachwyca piękną warstwą muzyczną - autorką muzyki jest Lucy Simon, teksty piosenek napisali Michael Korie i Amy Powers. Utwory, w które obfituje musical, można nucić jeszcze długo po wyjściu z budynku przy ul. Odeskiej.
Musical będzie grany dziś (17.09). Kolejne przedstawienia 23, 24 i 30 września, następne już w październiku. Do grudnia zaplanowano w sumie blisko 30 przedstawień. Portal BiałystokOnline patronuje produkcji.
Repertuar Opery i Filharmonii Podlaskiej
anna.d@bialystokonline.pl