616 dni - tyle przyszło czekać zawodnikom Lowlanders, by ponownie zagrać o tytuł mistrzów Polski. W 2020 r. Ludzie z Nizin sięgnęli po srebro, bo w decydującym pojedynku lepsi okazali się przedstawiciele Panthers Wrocław, a i rok wcześniej białostoczanie musieli zadowolić się "tylko" 2. miejscem. Mistrzowski tytuł Lowlanders wywalczyli za to w sezonie 2018. Czy po 4 latach przerwy cenne trofeum ponownie trafi w ręce Czarno-Żółtych? O tym przekonamy się w sobotni wieczór.
- Muszę przyznać, że jestem niezwykle dumny z pracy, którą wraz zarządem wykonujemy od 2017 r. i dane jest nam co roku grać o najwyższe laury czy to z seniorami, czy z młodzieżą. Jeszcze bardziej cieszy to, że prawie połowa naszego składu to są nasi byli lub obecni juniorzy, którzy w tym sezonie pokazali, że nie liczy się wiek, a umiejętności i doświadczenie. Wszyscy w klubie ciężko pracowali na ten finał i na zwycięstwo, także mam nadzieję, że pokażemy siłę żubrzego stada i zrewanżujemy się Kings za porażkę w sezonie regularnym - mówi Piotr Morko, prezes Lowlanders Białystok.
W zasadniczej części rozgrywek Ludzie z Nizin przegrali tylko raz. Miało to miejsce na otwarcie zmagań właśnie w rywalizacji z Kraków Kings. Przeciwnicy przeszli natomiast przez wszystkie mecze bez żadnego potknięcia i to właśnie oni są faworytem sobotniego finału.
- Szczerze myślę, że w zeszłym roku byliśmy mocniejszą drużyną, ale nie do końca zdyscyplinowaną. W tym roku mamy odwrotnie. Nie jesteśmy najmocniejsi, mamy sporo młodych zawodników i mniej doświadczonych w seniorskim futbolu, ale jesteśmy bardziej zdyscyplinowani. Myślę, że to pokazuje, że dyscyplina w drużynie to klucz do sukcesu - oznajmia Troy Baker, trener Lowlanders.
Atutem białostoczan podczas Polish Bowl XVII będzie fakt, że Ludzie z Nizin znają smak walki o najwyższą stawkę. Ekipa z naszego miasta w wielkim finale wystąpi już po raz 4. Dla Kings będzie to dopiero 1. tak ważne spotkanie w historii klubu.
- Pracowaliśmy na ten moment 10 lat i jesteśmy gotowi, by postawić ostatni krok na drodze do mistrzostwa. Lowlanders to bardzo mocna drużyna, która jest w stanie nas zatrzymać, więc musimy zachować pełną koncentrację i zagrać na 100% swoich możliwości - informuje Marek Gil, prezes Kraków Kings.
Finałowy pojedynek, który stoczony zostanie na Dozbud Arenie Ząbkach, rozpocznie się w sobotę o godz. 16.00.
rafal.zuk@bialystokonline.pl