Dziś, w większości pojazdów montowane są tzw. akumulatory bezobsługowe. Nazwa w tym wypadku może być jednak myląca, bowiem wbrew pozorom nie oznacza ona, że możemy całkowicie zapomnieć o źródle prądu w naszym aucie.
By cieszyć się jego długą i bezproblemową pracą, raz na jakiś czas powinniśmy zajrzeć pod maskę lub też udać się do serwisu i sprawdzić, czy w naszym wypadku wszystko jest w porządku.
Zimowe usterki
- Usterki, które do tej pory mogliśmy ignorować, zimą prawdopodobnie szybko dadzą nam się we znaki. Dobrze jest zatem usunąć wszystkie mankamenty naszych samochodów – mówi Grzegorz Król, kierownik serwisu w należącym do Grupy Martom Centrum Motoryzacyjnym Martom.
Jednym z elementów, o który szczególnie warto zadbać, jest właśnie akumulator. Zatem, by pewnego zimowego poranka uniknąć przykrej niespodzianki w postaci unieruchomionego auta, warto poświęcić mu odrobinę uwagi.
W praktyce bowiem, gdy słupek rtęci wskazuje np. -15 stopni Celsjusza, sprawność akumulatora może spać nawet aż o 70 proc., co przy niezauważonych wcześniej problemach z naładowaniem, może skutecznie pokrzyżować nam plany podróży.
Sprawdź poziom naładowania
By zminimalizować ryzyko wystąpienia kłopotów z odpaleniem samochodu, warto przyswoić sobie kilka podstawowych informacji. Przede wszystkim kluczowym czynnikiem, od którego zależy stan naładowania akumulatora, jest nasz styl jazdy.
- Do uruchomienia pojazdu potrzebna jest określona ilość prądu pobierana przez rozrusznik. Później, w trakcie podróży, strata ta powinna zostać zniwelowana. Jeśli jednak poruszamy się wyłącznie na krótkich dystansach, alternator nie zdąży "zwrócić" energii, która została zużyta i pojawia się niedoładowanie – opisuje Grzegorz Król.
Zatem, jeśli jeździmy głównie po mieście, pokonując niewielkie odległości, po pewnym czasie możemy odczuć, iż uruchamianie naszego auta trwa wyraźnie dłużej niż do tej pory. Prawdopodobnie będzie to pierwsza oznaka problemu.
W takiej sytuacji warto udać się do serwisu, podłączyć akumulator do specjalnego urządzenia komputerowego i sprawdzić oraz w razie potrzeby doładować. Z całą pewnością nie powinniśmy zwlekać z tym do ostatniej chwili – holowanie samochodu czy wymiana akumulatora przy dużym mrozie to doświadczenia, których chyba każdy kierowca wolałby uniknąć.
Dłużej na tym samym akumulatorze
- Na żywotność akumulatora w dużym stopniu wpływa także wyposażenie auta. Pamiętajmy, iż każdy dodatkowy element elektroniczny (jak np. systemy audio, podgrzewane fotele, elektryczne szyby czy lusterka) generuje dodatkowe zapotrzebowanie energetyczne, co ma duże znaczenie zwłaszcza zimą – podpowiada Grzegorz Król.
Oprócz tego, źródło prądu w naszym samochodzie powinno być utrzymywane w czystości. Wszelkie wycieki i zabrudzenia usuwajmy więc na bieżąco. Dotyczy to zwłaszcza klem, na których po pewnym czasie może pojawiać się szary lub zielony nalot.
Czas na wymianę
Większość sprzedawanych obecnie akumulatorów posiada 2, a niekiedy nawet 3 lata gwarancji. Okres pełnej sprawności na ogół sięga znacznie dłużej – do około 5-6 lat. Po tym czasie mogą się jednak pojawiać pierwsze problemy z ładowaniem, co będzie uciążliwe właśnie zimą.
Jeśli uznamy, iż nadszedł czas na zakup nowego akumulatora, powinniśmy skupić się na zaleceniach producenta naszego auta:
- Pojemność czy moc rozruchowa w tym wypadku zależeć będzie bowiem od kilku czynników – m.in. rodzaju paliwa (diesel czy benzyna), wielkości pojazdu lub jego fabrycznego wyposażenia, więc aby nie popełnić błędu, należy po prostu zerknąć do instrukcji – informuje na koniec Grzegorz Król.
lukasz.w@bialystokonline.pl