Urodzony w ukraińskim Kowlu Romanczuk to od 2014 r. piłkarz Jagiellonii, który w żółto-czerwonych barwach zagrał 90 spotkań. 25-latek nie raz już wspominał, że czuje się w stolicy Podlasia doskonale, a Polska to jego drugi dom. W związku z tym Taras jakiś czas temu podjął kroki, które pozwoliłyby mu uzyskać polskie obywatelstwo, ale dopiero dziś udało mu się dopełnić wszelkich formalność i złożyć w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim niezbędne dokumenty.
Wniosek o nadanie obywatelstwa Romanczuk opiera o polskie korzenie swojej rodziny. Pradziadkowie defensywnego pomocnika Jagi przed II wojną światową mieszkali w kraju nad Wisłą, ale z powodu masowych przesiedleń oraz zmian granic osiedlili się na stałe na Ukrainie.
Jeżeli Prezydent Rzeczpospolitej Polski wystawi pozytywną opinię i Taras otrzyma polskie obywatelstwo, będzie to bardzo dobra wiadomość nie tylko dla samego zawodnika, ale też dla białostockiego klubu. W Ekstraklasie obowiązuje obecnie limit obcokrajowców, według którego na placu gry może przebywać jedynie 2 piłkarzy spoza Unii Europejskiej. W przypadku, gdy Romanczuk będzie posiadał podwójne obywatelstwo, Jaga otrzyma możliwość wzmocnienia swoich sił kolejnym graczem, który niekoniecznie musi być Polakiem lub osobą z przynależnością do kraju UE.
Innym zawodnikiem w szeregach białostockiego zespołu, który nie posiada obywatelstwa żadnego kraju z Unii Europejskiej, jest Dmytro Chomczenowski.
rafal.zuk@bialystokonline.pl