Nie muzyka, czy teatr, ale światło - po raz pierwszy w naszym regionie to właśnie jemu poświęcono cały festiwal. Główną ideą imprezy było pokazanie mniej znanej odmiany street artu - z formami artystycznymi wykorzystującymi światło.
Wśród najciekawszych realizacji Lumo Bjalistoko trzeba wymienić mural luminescencyjny przedstawiający Ludwika Zamenhofa. Znalazł się on nie gdzie indziej, jak na kamienicy przy ulicy imienia twórcy esperanto (nota bene nazwa festiwalu jest w tym języku).
Na placu przed Teatrem Dramatycznym można było podziwiać graffti 3D oraz dynamiczne i statyczne iluminacje i instalacje świetlne. Dynamicznie oświetlono również budynki przy ul. Kilińskiego. Tam też występowali tancerze z ogniem z grupy Czupakabra. Oprócz tego przed Teatrem Dramatycznym odbyły się m.in. pokazy Parkour Białystok i występy artystów z białostockich szkół tańca.
ewelina.s@bialystokonline.pl