Nie tak dawno miejscy radni PiS złożyli interpelację do prezydenta z pytaniem odnośnie nagród przyznanych dla urzędników wyższego szczebla oraz doradców w magistracie, poczynając od 2006 roku, czyli początku rządów Tadeusza Truskolaskiego. Było to niejako odpowiedź na szum wokół wysokich nagród jakie otrzymali ministrowie w rządzie Beaty Szydło.
Odpowiedzi na tą interpelację nie ma do tej pory, ale za to działacze PiS ściągnęli uwagę na siebie i na to jakie oni nagrody otrzymywali pracując w sektorze publicznym. Okazało się, że gdy byli zatrudnieni w magistracie – Artur Kosicki jako urzędnik w departamencie architektury, a Henryk Dębowski jako kontroler strefy parkingowej, także otrzymywali premie.
Poseł dopytuje
Jeszcze więcej informacji chciał na ich temat zdobyć poseł Krzysztof Truskolaski (N.), który zwrócił się do ministerstwa rolnictwa z pytaniem o to, ile Artur Kosicki otrzymał nagród jako członek gabinetu politycznego Krzysztofa Jurgiela, a także w tej samej sprawie do Urzędu Marszałkowskiego, w którym pracuje na stanowisku kierownika referatu Henryk Dębowski (obecnie jest na bezpłatnym urlopie i piastuje stanowisko wiceszefa Krajowego Ośrodka Wspierania Rolnictwa).
Odpowiedzi jednak nie przedstawiały wszystkich szczegółów, które interesowały posła. Marszałek Leszczyński odpowiedział, że podanie informacji o ewentualnych nagrodach Dębowskiego mogłoby naruszać jego dobra osobiste.
- Panie Marszałku Henryk Dębowski jest funkcjonariuszem publicznym i jego zarobki są jawne. Co roku składa oświadczenie majątkowe i w tym oświadczeniu widać ile zarabia. Niestety w tym oświadczeniu nie wyszczególnia ile dostał nagród. Dlatego nie będzie to naruszeniem dóbr osobistych pana Dębowskiego, ale za to pan, nie odpowiadając mi na pytanie, może naruszać ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Przysługuje mi bowiem informacja publiczna – zwrócił się do Jerzego Leszczyńskiego poseł Truskolaski, który ponowił swoje pismo z dodatkową argumentacją.
Asystent zamiejscowy?
Mniej więcej tyle samo informacji udało się posłowi Truskolaskiemu uzyskać w odpowiedzi na interpelację złożoną do ministerstwa rolnictwa ws. nagród Artura Kosickiego. Dopytywał się on przede wszystkim za co ewentualne nagrody zostały przyznane.
- Ministerstwo Rolnictwa znajduje się w Warszawie, ale pana Kosickiego często widzimy udzielającego się podczas konferencji radnych PiS – zauważa Krzysztof Truskolaski. - Chcę wiedzieć czy nagrody nie otrzymał za budowanie białostockich struktur partii.
W piśmie z ministerstwa rolnictwa nie wydzielono jakiej wysokości nagrodę otrzymał Kosicki. Widnieje w niej tylko wyszczególnienie, że doradcy ministra Jurgiela otrzymali za 2016 rok 4,9 tys. lub 2,5 tys. zł nagrody a w 2017 roku 7,1 tys. lub 7,8 tys. zł.
Tutaj Krzysztof Truskolaski także zdecydował się na skierowanie kolejnego pisma do ministra Jurgiela z prośbą o wyszczególnienie ile konkretnie otrzymał Artur Kosicki.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl