Wiadomości

Policjanci donoszą o zatrzymaniu dwóch mężczyzn związanych z procederem nielegalnego składowania odpadów w gminie Rutki. Obydwaj podejrzani usłyszeli już zarzuty, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Kierowcy i pasażerowie często w trakcie podróży samochodem wyrzucają przez okna pojazdu opakowania po jedzeniu, puste butelki, kubki i puszki.

Za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa policjanci zostali poinformowani o dzikich wysypiskach. Sprawą zajęła się dzielnicowa z posterunku w Czarnej Białostockiej. Już po dwóch dniach sprawca wykroczenia posprzątał śmieci i został ukarany mandatami.

Na terenie żwirowni w gminie Jeleniewo urządzone zostało nielegalne wysypisko. Odpady były gromadzone i zasypywane. W rezultacie "doszło do istotnego obniżenia jakości ziemi". Prokuratura skieruje sprawę do sądu.

Osiedle domków, których właściciele dbają o podwórka, ogrody i zieleń przed budynkami kontra niezabudowane działki, które stały się wysypiskiem śmieci. Sprawą zajmuje się straż miejska.

Pod ogrodzeniem Szkoły Podstawowej nr 5 przy ul. Kamiennej leżały butelki i puszki po piwie, niedopałki, opakowania po papierosach, a nawet prezerwatywy. Straż Miejska, która chwali się kampanią "Czyste osiedle" po otrzymaniu zgłoszenia od mieszkanki Białegostoku przez miesiąc nic z tym nie zrobiła.

Podbiałostockim lasom grozi zalew śmieciami - pojawił się taki czarny scenariusz. Wszystko przez to, że składowisko w Hryniewiczach lada dzień nie będzie mogło przyjmować odpadów.

W miejscowości Koszarówka niedaleko Grajewa doszło do pożaru wysypiska śmieci. Zgłoszenie do dyżurnego PSP wpłynęło niespełna pół godziny po północy.

Działacze Platformy Obywatelskiej chcą, żeby polskie władze w końcu rozwiązały problem wiecznie palącej się sortowni w Studziankach.

W środę (5.06) przed godz. 20.00 wybuchł pożar na terenie sortowni odpadów w Studziankach koło Białegostoku. Trwa akcja gaśnicza.

Las - dla jednych natura w czystej postaci, dla innych miejsce do kłusowania lub wyrzucania śmieci. Trzeba z tym walczyć.

W piątek (24.06) po południu wybuchł pożar na wysypisku śmieci w Studziankach niedaleko Wasilkowa. Z szalejącym żywiołem 350 strażaków walczyło blisko 3 doby.

W piątkowe popołudnie zgłoszono zadymienie z gminnego wysypiskiem śmieci w Studziankach nieopodal Wasilkowa. Na miejscu pracują strażacy.

Zaostrzenie wymagań dotyczących uzyskania zgody na prowadzenie składowiska śmieci, zwiększenie uprawnień inspektorów ochrony środowiska oraz drony do wykrywania nielegalnych wysypisk odpadów - takie zmiany zapowiedział poseł Dariusz Piontkowski.

W niedzielę (3.06) wieczorem wybuchł pożar na wysypisku śmieci w Studziankach (niedaleko Wasilkowa).

Od północy (11.11) strażacy walczą z pożarem hałdy śmieci na wysypisku w Studziankach. Na ten moment nie istnieje ryzyko jego rozprzestrzenienia, ale ogień może się palić nawet przez kilka dni.

NIK wskazuje, że składowisko odpadów w Karczach (gmina Sokółka) stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa ekologicznego oraz zdrowia i życia ludzi. Wszystko przez zaniedbania władz i urzędników, zarówno miejscowych, jak i wojewódzkich.

9 gmin z naszego regionu zrekultywuje tereny po dawnych wysypiskach śmieci. Otrzyma na to pieniądze z funduszy unijnych.

We wtorek (21.02) Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i inspektorzy powiatowej stacji sanepidu kontynuowali badania w okolicach wciąż palącego się składowiska odpadów w Studziankach.

Badania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) nie wykazały obecności substancji toksycznych w powietrzu. Zagrożenia toksynami obawiano się po pożarze, do którego doszło na wysypisku odpadów w Studziankach.

Na wysypisku śmieci w Karczach w powiecie sokólskim 54-letni mężczyzna zginął przysypany odpadami.

Jeszcze do 30 listopada można zgłaszać się do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o wsparcie finansowe przy likwidacji wysypisk śmieci.