Wiadomości

Co najmniej kilkanaście osób padło ofiarami oszusta, który na portalu internetowym oferował wynajem apartamentów nad morzem. Podejrzany 24-latek usłyszał już kilkanaście zarzutów oszustwa. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

45-letnia mieszkanka Białegostoku uwierzyła fałszywym doradcom inwestycyjnym, którzy namówili ją na inwestowanie w akcje, produkty farmaceutyczne i kryptowaluty.

Ponad 22 tys. zł straciła kobieta, która chciała sprzedać w internecie bluzkę. 47-latka kliknęła w link przesłany przez rzekomą kupującą.

Oszuści nie próżnują. Tym razem ich ofiarami padły dwie kobiety w wieku 88 i 57 lat. W sumie straciły 130 tys. zł oraz biżuterię wartą 40 tys. zł.

Jest akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom oskarżonym o wyłudzenie oraz usiłowanie wyłudzenia pożyczek bankowych na łączną kwotę ponad 5,5 mln zł.

Policjanci zatrzymali podejrzanego o wyłudzenie od seniorów ponad ćwierć miliona złotych. W całym procederze pełnił on rolę tak zwanego "odbieraka".

25-latka chciała sprzedać na portalu spodnie za 20 zł. Z kolei 22-latek chciał kupić telefon komórkowy warty 550 zł. Niestety oboje kliknęli w linki i stracili łącznie ponad 20 tys. zł.

Oszuści nie odpuszczają. Tylko w ciągu jednego dnia 3 osoby straciły swoje oszczędności.

Oszuści coraz częściej wykorzystują wrażliwość i ufność osób starszych. Tym razem 79-latka z Białegostoku uwierzyła, że pomaga "policjantom" w namierzeniu grupy hakerów.

Młody mieszkaniec powiatu sokólskiego padł ofiarą oszustów. Za namową rzekomego pracownika banku przelał na wskazany numer konta ponad 100 tys. zł.

Oszuści nie odpuszczają. Tym razem ich ofiarą padła 39-letnia suwalczanka, która uwierzyła, że ktoś próbował włamać się na jej konto.

Mieszkanka powiatu sokólskiego chciała kupić przez internet cukier. Pokrzywdzona pomimo przelania pieniędzy nie otrzymała zamówionego produktu, a kontakt ze sprzedającym urwał się.

Suwalczanka chciała zainwestować pieniądze w internecie. Po znalezieniu pewnej oferty kliknęła w nią, aby poznać szczegóły. Następnie skontaktowali się z nią fałszywi doradcy inwestycyjni, którzy namówili kobietę do zainstalowania aplikacji do zdalnej obsługi urządzenia. W taki sposób wyczyścili jej konto, zaciągnęli debet i złożyli wniosek o kredyt.

Młodzi Polacy sami ułatwiają przestępcom wyłudzanie danych osobowych. Wiele osób opublikowało w sieci zdjęcia swoich dokumentów.

Tym razem ofiarą oszustów padła mieszkanka Łomży oraz 2 białostoczanki.

Oszuści bezwzględnie wykorzystują wrażliwość i ufność osób, chcąc wyłudzić od nich pieniądze. Tylko w poniedziałek (26.07) doszło do 3 takich prób na terenie powiatu białostockiego. W czwartym przypadku, mężczyzna przekazał oszustom 10 tys. zł.

Białostoczanka została oszukana metodą "na policjanta". Kobieta była przekonana, że dzwoni do niej funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji.

Uwaga na telefony od rzekomych policjantów. W czwartek dały się oszukać dwie białostoczanki.

Komenda Miejska Policji w Białymstoku apeluje o czujność. Takiej nie miało starsze małżeństwo, które straciło oszczędności życia. Choć senior miał pewne podejrzenia, to i tak udało się go wywieść w pole.

Dwie seniorki łącznie straciły blisko 60 tys. zł. Młodsza z nich, 87-latka, wyrzuciła 37 tys. zł przez balkon myśląc, że pomaga w rozpracowaniu grupy przestępczej.

53 tys. zł straciła seniorka z Łomży, która padła ofiarą oszustów. 95-latka uwierzyła, że pomaga policjantom w rozpracowywaniu gangu, w którym głównym podejrzanym jest listonosz. Przekazała wszystkie oszczędności mężczyźnie, który przyszedł do jej domu.

35-latka padła ofiarą oszustwa. A wszystko dlatego, że chciała sprzedać w internecie pieluszki.

Oszuści nie próżnują. Tym razem 86-letnia zambrowianka została oszukana metodą "na wypadek". Kobieta odebrała telefon od rzekomej wnuczki i usłyszała, że jej córka spowodowała wypadek. Uwierzyła w opowiedzianą historię.

PGE informuje o oszustach, którzy podszywają się pod markę i próbują wyłudzić dane osobowe lub pieniądze. Dlatego nie wolno reagować na podejrzane smsy oraz maile.

Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o oszustwa metodą "na policjanta". Seniorka straciła 40 tys. zł. 37-latek w całym procederze pełnił rolę tak zwanego "odbieraka".