Wiadomości

W środę (17 lipca) podlaska policja poinformowała o wszczęciu dochodzenia w związku z sytuacją, która miała miejsce w miniony weekend w Wyczółkach (woj. podlaskie).

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Białymstoku uruchomił bonus na szkolenia redukujące punkty karne. Mogą z niego skorzystać kierowcy pracujący w szpitalach oraz pogotowiu ratunkowym. Pozostałe osoby siadające za kółkiem, które potrzebują redukcji uzbieranych punktów, będą mogły skorzystać z kursu nie tylko w Białymstoku, ale także w innych podlaskich miejscowościach.

Za nami pierwsza seria mrozów, a nawet dni z opadami śniegu. Takie warunki pogodowe sprawiają, że kierowcy, zwłaszcza rano, muszą się zmagać z nowym zimowym zadaniem w postaci doprowadzenia samochodu do bezpiecznej jazdy. Zlekceważenie tego obowiązku grozi sporym mandatem.

W pierwszej połowie tego roku organy KAS nałożyły prawie 20% więcej mandatów za wykroczenia skarbowe. W sumie podatnicy mają do zapłacenia 35 mln zł kar.

Od rana do późnego wieczora policja na podlaskich drogach będzie baczniej przyglądać się prędkości kierowców.

Podlascy policjanci mieli minionej doby ręce pełne pracy. Zatrzymali m.in. 17 sprawców przestępstw i ujawnili 254 przypadki niestosowanie się do obowiązku zasłaniania ust i nosa.

Kilkaset osób protestowało w centrum Białegostoku. Zgromadzeni podkreślali, że pandemiczne obostrzenia nie są potrzebne. Jako przykład podawali Szwecję i Kalifornię. Nie zabrakło również okrzyków i zaczepiania policjantów.

Bez maseczek, mimo powszechnego obowiązku ich noszenia - tak wiele osób chadza w przestrzeni publicznej. Policja codzienne ujawnia takie przypadki i stosuje m.in. pouczenia.

Pandemia trwa, a to oznacza, że obowiązują wciąż restrykcje wprowadzone przez rząd, m.in. te dotyczące zasłaniania ust i nosa przy pomocy maseczki czy nie gromadzenia się. Niestety białostoccy policjanci znowu ukarali niektóre osoby za ich łamanie.

Kradzieże, obrzucanie pociągów kamieniami, łamanie rogatek czy układanie przeszkód na torach - m.in. do takich wykroczeń i przestępstw dochodziło w ubiegłym roku na podlaskich kolejach.

Pandemiczna rzeczywistość towarzyszy nam od ponad roku. Niestety, niektórzy wciąż nie wyrobili sobie nawyku zakładania maseczek i z tego powodu sypią się mandaty.

W Polsce obowiązuje nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, również na świeżym powietrzu. Osoby, które chcą zapalić papierosa, napić się wody lub zjeść jakąś przekąskę - mogą dostać mandat 500 zł.

Nie brakuje w naszym regionie osób, które lekceważą obowiązek zasłaniania ust i nosa. Do tego ich liczba rośnie z każdym dniem.

Kiedy porównamy ostatnie dwa dni, zobaczymy jak na dłoni, że policja przyłapała więcej osób. Oczywiście za niezasłanianie ust i nosa. W rezultacie było więcej mandatów, ale też więcej pouczeń.

Niektórzy wciąż ignorują przestrzeganie obostrzeń, które są obowiązkiem na terenie całego kraju. Mowa głównie o nakazie zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Posypały się kolejne mandaty za brak maseczki oraz wnioski o ukaranie grzywną dla mieszkańców województwa podlaskiego.

Kilkaset osób z regionu zebrało się dziś na Placu Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Białymstoku, by w południe przejść ulicami miasta w proteście przeciwko pandemii COVID-19. Nie obyło się bez pouczeń i mandatów wystawionych przez policjantów.

Skontrolowano 226 pojazdów. Niestety, prędkość przekroczyło aż 176 kierowców - to podsumowanie policyjnych działań dotyczących kontrolowania prędkości.

Epidemia w Polsce osiąga szczyty zachorowań. Wiele osób coraz rzadziej stosuje się do reżimu sanitarnego. W Białymstoku Straż Miejska kontroluje autobusy, a za brak maseczki wystawia mandaty.

Najwyższa Izba Kontroli przygląda się funkcjonowaniu odcinkowych pomiarów prędkości. Te nie działają tak jak należy, dlatego - jak informuje NIK - potrzebne są zmiany organizacyjne i prawne.

Lany poniedziałek lub inaczej popularny śmigus-dyngus to z pewnością jeden z bardziej lubianych zwyczajów wielkanocnych. Jednak należy też pamiętać, by w tym dniu nie poniosła nas zabawa.

Kierowca chciał oszukać czas pracy, nie wyszło mu to jednak na dobre. W konsekwencji został ukarany 34 mandatami na kwotę blisko 23 tys. zł.

Straż Miejska w Białymstoku skontrolowała 250 domów pod kątem tego, czy w piecach były spalane odpady. Kontrole były poprzedzone akcjami informacyjnymi i edukacyjnymi dla mieszkańców.

427 posłów poparło nowelizację Kodeksu dotyczącą pozwolenia na płacenie za drogowe przewinienia kartą płatniczą. Oznacza to, że jeżeli senat nie wprowadzi poprawek, już niebawem wszystkie mandaty opłacimy na miejscu zdarzenia.

W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, jakoby od stycznia 2017 r. zmienił się taryfikator mandatów. Ma być zatem drożej i gorzej. To nie jest prawda. Zmiany owszem – będą, ale prawdopodobnie dopiero od czerwca 2018 r.

3 zatrzymane prawa jazdy i 15 mandatów - to bilans akcji "Prędkość" przeprowadzonej przez białostockich policjantów.