Szybsza jazda nocą bez konsekwencji?
Odcinkowe pomiary prędkości nie pozwalają na ani odrobinę szarży? Sprawiają, że noga kierowcy omija pedał gazu, a liczba wypadków na trasach z takim sprzętem drastycznie spada? Nic z tych rzeczy. Choć założenia były ambitne i godne pochwały, to jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Owszem, w stosunku do lat 2012-2014, po uruchomieniu odcinkowych pomiarów prędkości na 10 z nich odnotowano zmniejszenie się wszystkich trzech wskaźników, czyli liczby wypadków drogowych, ofiar śmiertelnych i rannych, na 10 kolejnych jeden lub dwa wskaźniki uległy zmniejszeniu, a na 3 nie odnotowano wypadków, to jednak poprawa statystyk okazała się mniejsza od zakładanej. Ba, na 6 odcinkach pojawił się nawet wzrost przynajmniej jednego wskaźnika.
Jak zauważa Najwyższa Izba Kontroli, może i odcinkowe pomiary prędkości w większym stopniu spełniałyby pokładane w nich nadzieje, ale na przeszkodzie stoi ułomność zainstalowanych urządzeń. W tej chwili ogromna część kierowców nie zostaje ukarana mimo tego, że ich występki zostały wychwycone. Niestety ponad 67 tys. (12%) spraw zarejestrowanych przez urządzenia zostaje odrzucanych z procedowania z powodu nieczytelności zdjęć. W warunkach nocnych i wieczornych fotografie są po prostu zbyt słabej jakości. Szacuje się, że z tego powodu w kieszeniach kierowców łamiących prawo zostało ok. 14,7 mln zł. To ma się jednak niebawem zmienić, bo w planach jest doposażenie urządzeń o lampy doświetlające.
Za mało rąk do pracy = mniej mandatów
Ponadto nieskuteczność systemu spowodowana jest tym, że liczba pracowników w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego jest zbyt mała. Również z tego powodu przedawnionych zostało wiele spraw. Taka sytuacja sprawiła, że GITD przeprogramował niektóre urządzenia, tak by te wychwytywały dopiero takie wykroczenia, które przewyższają dozwoloną prędkość o 30 km/h.
Dlatego też Najwyższa Izba Kontroli wystosowała do Ministra Infrastruktury oraz Głównego Inspektora Transportu Drogowego kilka wytycznych. Chodzi tu m.in. o podjęcie działań w celu uzupełnienia zasobów kadrowych GITD, zaniechanie ustalania progów wyzwolenia/uruchomienia urządzeń rejestrujących ponad dopuszczalną prędkość czy też wyeliminowanie przedawnień w sprawach dotyczących wykroczeń ujawnionych w ramach systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym.
W tej chwili w Polsce znajduje się 29 lokalizacji z zainstalowanym systemem odcinkowego pomiarów prędkości. Na Podlasiu istnieje 1 taki punkt, który mieści się na trasie Zwierki - Zabłudów.
Sprawa dotycząca wadliwego działania opp jest niezwykle ważna, gdyż Polska cały czas znajduje się w czołówce krajów Unii Europejskiej z najwyższym wskaźnikiem ofiar śmiertelnych w przeliczeniu na milion mieszkańców (76). Gorsze wyniki notowane są jedynie w Chorwacji, Bułgarii, Rumunii i na Łotwie.
rafal.zuk@bialystokonline.pl