Koncert pierwszej wokalistki rozpoczął się tuż po godz. 22. "Ślepa miłość", "Ja i ty", "Za daleko mieszkasz miły", "Tango śmierci" - usłyszeć można było zarówno znane, jak i nowe utwory. Artystka tańczyła w bigbitowym rytmie, wymachiwała marynarką i zachęcała do tego samego publikę.
Z minuty na minutę ludzi w centrum przybywało. Po 23 na scenie pojawiła się Ewa Farna. Ku zaskoczeniu publiki wjechała na specjalnej konstrukcji, śpiewając utwór "Bez łez". Występ artystki miał ciekawą oprawę - scenę rozświetlał ogień. Nie zabrakło przebojów - "Ulubiona rzecz", "Znak", "EWAkuacja". W pewnym momencie wokalistka zeszła ze sceny i witała się z fanami w pierwszym rzędzie.
- Teraz piosenka, dzięki której jestem - zapowiedziała utwór "Cicho", którego refren głośno wyśpiewała publika.
- Gruba, ale wesoła. Lubi śpiewać - Farna żartowała z doniesień prasowych na temat swojej tuszy. - Widzimy się na koncertach, widzimy się w "X Factorze" - potwierdziła udział w programie.
Na kilka minut przed północą prowadzący imprezę zaprosili na scenę marszałka województwa i prezydenta Białegostoku.
- Życzę wiele radości, pomyślności, by spełniły się marzenia. Abyście przeszli przez nowy rok ze śpiewem i tańcem jak dzisiaj - zwracał się do białostoczan Jarosław Dworzański.
- Już po raz 8. mam zaszczyt przywitać z państwem w Nowy Rok. Bardzo się cieszę, że jesteśmy w centrum miasta - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski. - Ten rok był dobry dla miasta, ale w nowym życzę wiele radości, wiele miłości, mnóstwo pieniędzy, żeby nie było żadnych zmartwień. Do siego 2014 roku!
Strzeliły korki od szampanów, ludzie wznosili toasty, a niebo rozświetliły fajerwerki. Po północy sceną zawładnęli DJ'e Roball i Koston.
Miejski sylwester kosztował ćwierć miliona złotych. Imprezę zorganizował Białostocki Ośrodek Kultury.
anna.d@bialystokonline.pl