Bycie Świętym Mikołajem się opłaca
"Pamiętasz jeszcze, gdy będąc dzieckiem, chciałeś zastać Świętego Mikołaja na gorącym uczynku? Pomyśl tylko, jak Twoje dziecko będzie się cieszyło, gdy przyjdzie do niego prawdziwy Święty Mikołaj i przyniesie wór prezentów, to będą prawdziwe, klimatyczne święta - Ty, Twoja rodzina, choinka i Mikołaj. Gwarantuję pełen profesjonalizm, doświadczenie, atrakcyjne ceny i strój prosto z Laponii" – to jedno z wielu ogłoszeń, które w grudniu pojawiają się na różnych stronach internetowych i portalach społecznościowych.
Dla wielu osób okres przedświąteczny to doskonała okazja, by sobie "dorobić". Szczególnie, że wynagrodzenie jest bardzo kuszące. Standardowa wizyta trwa 30 min., w Białymstoku jej średni koszt waha się od 50 do nawet 300 zł (w zależności czy jest to wizyta pośród kilku osób przy świątecznym stole, czy zabawa z dziećmi w przedszkolu).
- W ciągu roku mam normalną pracę. Jednak w grudniu dorabiam sobie jako Święty Mikołaj. Lubię tę robotę, dzieciaki bywają naprawdę pomysłowe. Ciągnięcie brody to już standard. No i te pytania (śmiech). Kiedyś dziecko zapytało mnie, czy mam dzieci, a jeśli tak, to z kim, bo nigdzie nic nie ma o mojej żonie. Inne powiedziało, że muszę strasznie się pocić latem w takim stroju – mówi Marcin Prokopczyk, który od kilku lat przebiera się za Świętego Mikołaja.
Różne statystyki i badania dowodzą, że w świątecznego ulubieńca dzieci najczęściej przebierają się studenci. Dla nich jest to doskonała okazja do zarobienia pieniędzy i podreperowania ubogiego budżetu.
Według badań przeprowadzonych przez Sedlak&Sedlak wizyta Mikołaja najdroższa jest w Łodzi, Wrocławiu i Warszawie. Najmniej wydamy zaś w Kielcach i Lublinie. Białystok jest gdzieś po środku.
Jaki musi być Święty Mikołaj?
Nie każdy nadaje się na Świętego Mikołaja. Trzeba umieć obchodzić się z dziećmi, rozmawiać z nimi, żartować i odpowiadać na różne pytania. Konieczne są też ogromne pokłady cierpliwości, ponieważ najmłodsi nie zawsze optymistycznie witają gościa, który przychodzi do ich domu.
W wielu ogłoszeniach możemy znaleźć wzmiankę o znajomości języków obcych wynajętego Świętego Mikołaja. Jest to wielokrotnie ważne, gdyż na Boże Narodzenie przyjeżdża rodzina z całego świata, a dla dziecka nie ma chyba większego zawodu niż to, że ukochany krasnal znany na całym świecie ich nie rozumie.
Mikołaj musi mieć też odpowiedni strój (który z reguły zwraca się już po kilku wizytach). Powinien być ubrany w czerwony płaszcz oraz czapkę. Konieczna jest też długa biała broda i okulary. Buty powinny być długie i czarne. Bożonarodzeniowy gość może też mieć laskę, na której się podpiera.
Wizytę planuj wcześniej
Im wcześniej zaplanujemy i zamówimy odwiedziny Mikołaja, tym większe szanse, że odwiedzi nas o najdogodniejszej godzinie. Zostawianie tego na ostatnią chwilę może spowodować, że nie będzie już kogo wynająć.
- Niektórzy dzwonią już na początku listopada, by zarezerwować termin wizyty. W Wigilię największym powodzeniem cieszą się godziny 17.00-20.00 – informuje Prokopczuk. – Dużo zamówień jest też na 6 grudnia, kiedy są mikołajki – dodaje.
Kilka takich wizyt sprawia, że jednego dnia wynajęty Mikołaj może zainkasować nawet do 700 zł.
Wiele ogłoszeń osób, które są gotowe przebrać się i wręczyć dzieciom świąteczne prezenty, pojawia się na portalu BiałystokOnline.
justyna.f@bialystokonline.pl