O takim rozpoczęciu rozgrywek kibice białostockich Dojlid mogli tylko marzyć. Wszyscy trzej zawodnicy podlaskiego klubu - czyli Wang Zeng Yi, Yongyin Li oraz Przemysław Walaszek - stanęli na wysokości zadania i swoje pojedynki wygrali, a przecież naprzeciwko pojawili się bardzo wymagający rywale.
- Energa to klub prężny pod względem sportowym i finansowym, a Toruń to liczący się w kraju ośrodek tenisa stołowego. Dlatego spadek tej drużyny był dużym zaskoczeniem, ale pobyt w pierwszej lidze trwał tylko rok. Energa wzmocniła się i zbudowała mocny zespół, który trudno będzie pokonać - chwalił przed pojedynkiem drużynę rywali Piotr Anchim, menedżer Dojlid.
Jak się jednak okazało, Energa nie wskoczyła jeszcze na odpowiednie tory, co Wang Zeng Yi i spółka skrzętnie wykorzystali. W wygranym przez Dojlidy 3:0 meczu cieszyła zwłaszcza postawa młodego Walaszka, który odniósł swój pierwszy indywidualny triumf na poziomie Lotto Superligi.
- Przemek w ubiegłym sezonie nie odniósł żadnego indywidualnego zwycięstwa, a teraz pokazał, jak wielkie postępy uczynił i że warto na niego stawiać. Kotowski nie jest przypadkowym zawodnikiem, a w starciu z naszym tenisistą był pasywny i często spychany do obrony - nie ukrywał zadowolenia z postawy 18-latka Piotr Anchim.
Kolejnym przeciwnikiem białostoczan będzie Palmiarnia Zielona Góra, która w 1. kolejce przegrała 1:3 z 3S Polonią Bytom. Pojedynek ten rozegrany zostanie w piątek (7.09) w hali Zespołu Szkół Rolniczych.
Energa KTS Toruń - Dojlidy Białystok 0:3
Abdel Salifou - Wang Zeng Yi 0:3 (6:11, 10:12, 6:11)
Chuanxi Han - Yongyin Li 1:3 (11:7, 7:11, 7:11, 6:11)
Tomasz Kotowski - Przemysław Walaszek 1:3 (11:6, 6:11, 10:12, 8:11)
rafal.zuk@bialystokonline.pl