Burmistrz Radosław Dobrowolski od dłuższego czasu stara się poprawić swój wizerunek wśród mieszkańców Supraśla. Wielu z nich twierdzi jednak, że miał na to kilka lat i jego działania sprawiły, że stracili do niego zaufanie.
W najbliższą niedzielę (24.04) odbędzie się referendum w sprawie odwołania obecnego burmistrza. Istnieją spore szanse, że straci on swoje stanowisko (więcej: Odwołają burmistrza Supraśla? Będzie referendum). Na jego stronie internetowej można znaleźć gazetkę referendalną, gdzie informuje, dlaczego ludzie nie powinni brać udziału w zbliżającym się głosowaniu:
"Nie idźmy na referendum, bądźmy przeciwko fałszywym oskarżeniom! Nie zaistniały żadne sytuacje albo naruszenia prawa, które spowodowałyby utratę zaufania Wyborców wobec Radosława Dobrowolskiego jako burmistrza Supraśla. Wszystkie skargi i oskarżenia kierowane przez ludzi związanych z przeprowadzeniem referendum nie znalazły potwierdzenia w Prokuraturze Rejonowej ani w organach nadzoru" - pisze w niej.
W gazetce znajduje się też list burmistrza do mieszkańców, w którym m.in. atakuje swoich przeciwników i tłumaczy się z zarzutów.
Także przeciwnicy obecnego włodarza opublikowali gazetkę, wytykając jego niedopatrzenia i zaniedbania (więcej: Wojna w Supraślu trwa. Zbliża się referendum w sprawie odwołania burmistrza).
W piątek (22.04) osoby chcące odwołania Dobrowolskiego odwiedziły go, by wręczyć mu nagrodę specjalną za przedszkole, które obiecuje mieszkańcom od 6 lat, a 500 dzieci wciąż nie ma do niego dostępu. Mieszkańcy dali mu więc papierowe przedszkole.
"Papierowe obietnice nagrodzone papierową nagrodą w kształcie przedszkola. Skora Pan burmistrz nie przyjął nagrody, to znaczy, że my nie widzimy dalszej możliwości słuchania jego obietnic. Referendum w niedzielę!" - czytamy na profilu społecznościowym "Grabówka".
justyna.f@bialystokonline.pl