Białostoccy celnicy skontrolowali posesję 53-letniej mieszkanki Gródka. Według informacji funkcjonariuszy kobieta mogła zajmować się produkcją nielegalnego alkoholu. Podczas kontroli posesji 53-latka oświadczyła, że posiada na własne potrzeby "trochę alkoholu". Kobieta pokazała celnikom plastikowe kanistry, w których było ok. 80 litrów bimbru.
Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili posesję. W jednym z pomieszczeń znaleźli kolejne 320 litrów bimbru. Najciekawsze znalezisko znajdowało się w przydomowej szopce. Za jednymi drzwiami celnicy znaleźli aparaturę do produkcji bimbru na dużą skalę, a także stalowe kadzie, w których znajdowało się blisko 1000 litrów fermentującego zacieru.
Funkcjonariusze Służby Celnej wszczęli w sprawie postępowanie karne skarbowe. Aktualnie ustalają, kto jeszcze brał udział w procederze. Sprawa jest rozwojowa.
lukasz.w@bialystokonline.pl