Obrona wciąż jest dziurawa
Po pierwszych kolejkach sezonu 2022/2023 Adrian Siemieniec, czyli trener jagiellońskich rezerw, narzekał, że jego zespół popełnia w defensywie zbyt dużo błędów i to właśnie nad grą w tyłach Żółto-Czerwoni muszą najmocniej popracować. Na razie obrony do pionu postawić się nie udało, gdyż w sobotę Jaga znów straciła gole, ale zespół świetnie zagrał w ataku, więc fakt, że bramkarz białostockiej drużyny musiał 2-krotnie wyciągać futbolówkę z siatki, w niczym nie przeszkodził. Gospodarze wygrali mecz 5:2, a trafienia na konto drugiego zespołu Jagiellonii zdobywali Maciej Twarowski oraz Maciej Bortniczuk. Pierwszy zanotował dublet, natomiast drugi z wymienionych graczy popisał się hat-trickiem. W starciu z Concordią wystąpili też m.in. Paweł Olszewski, Oliwier Wojciechowski, Wojciech Łaski czy Mateusz Kowalski, a więc piłkarze, którzy na co dzień trenują z główną drużyną Dumy Podlasia.
- W wyjściowym składzie na mecz znalazło się wielu zawodników z pierwszej drużyny. Trzeba zaznaczyć, że są to młodzi piłkarze, a niektórzy z nich są nawet nie tyle młodzieżowcami, ile juniorami. Z pewnością nie było to dla nich łatwe wejść w zespół i rozegrać spotkanie, tym bardziej, że zagrali w tak dużym wymiarze czasowym od pierwszej minuty po dłuższym okresie. Ponadto drugi zespół to dla nich nowe środowisko, nie to, w którym na co dzień trenują. To z pewnością miało wpływ na płynność naszej gry w pierwszej połowie. Z drugiej strony, to dla tych graczy cenne doświadczenie. Muszą ogrywać się w takich spotkaniach, to jest właściwe miejsce na występy takich chłopaków - mówi Adrian Siemieniec, szkoleniowiec III-ligowych rezerw Jagiellonii.
Hat-trick w nieco ponad pół godziny? Dla Bortniczuka to nie problem
Po 45 minutach rywalizacji wynik starcia był remisowy (2:2). Przewaga gospodarzy uwidoczniła się dopiero po przerwie. Wtedy to sprawy w swoje ręce, a w zasadzie nogi, wziął Bortniczuk, który wszystkie 3 bramki zdobył między 49. a 84. minutą. Strzelecki popis 20-latka rozpoczął się od wykorzystanego rzutu karnego.
- Cieszy to, że w drugiej połowie mieliśmy mecz pod całkowitą kontrolną, co udokumentowaliśmy trzema bramkami. Mogliśmy jeszcze bardziej podkręcić tempo, pokusić się o więcej goli, ale może nieco zabrakło sił. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie minęły nawet 72 godziny od naszego ostatniego meczu ligowego. Z Olimpią graliśmy w środę, mecz skończył się po godz. 19.00. Teraz graliśmy o godz. 12.00, do tego doszła zmiana nawierzchni. Te czynniki trzeba brać pod uwagę. Nie było to tempo spotkania, którego byśmy oczekiwali, ale to też jest nasza dojrzałość, że potrafiliśmy sobie z tym poradzić - oznajmił Siemieniec.
W niedzielę (21.08) do walki o kolejne III-ligowe punkty przystąpili również zawodnicy Olimpii. Zambrowianie po pierwszej połowie przegrywali w Grodzisku Mazowieckim z miejscową Pogonią 0:1, lecz po zmianie stron to gracze beniaminka okazali się konkretniejsi, w efekcie czego mecz zakończył się remisem 2:2. Gole dla drużyny prowadzonej przez Bartosza Grzelaka strzelali Kamil Zalewski oraz Marcel Bykowski.
W następnej serii zmagań rezerwy Jagiellonii zagrają na wyjeździe z drugim garniturem ŁKS-u Łódź, zaś Olimpia podejmie na swoim terenie Pelikana Łowicz. Mecze z udziałem podlaskich zespołów dojdą do skutku w przyszłą sobotę (27.08).
Jagiellonia II Białystok - Concordia Elbląg 5:2 (2:2)
Bramki: Maciej Twarowski 24, 24, Maciej Bortniczuk 49k, 64, 84 - Szymon Drewek 18, Łukasz Kopka 42
Jagiellonia II Białystok: Abramowicz - Ozga, Czerech, Kurzydłowski, Olszewski, Bernatowicz (46' Matsui), Wojciechowski (79' Wiktoruk), Lewicki (46' Pankiewicz), Łaski (60' Wasilewski), Kowalski (46' Bortniczuk), Twarowski
Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Olimpia Zambrów 2:2 (1:0)
Bramki: Damian Jaroń 24, Michał Strzałkowski 58 - Kamil Zalewski 48, Marcel Bykowski 66
Olimpia Zambrów (skład wyjściowy): Jakub Skowron - Oleksandr Piatov, Bartosz Ciborowski, Rafał Parobczyk, Kamil Zalewski, Patryk Malinowski, Adam Radecki, Radał Kiczuk, Daniel Siemieniuk, Sebastian Pociecha, Nazar Malinowskij
rafal.zuk@bialystokonline.pl