104 zł - to średnia kwota grzywny w Białymstoku
Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała 10 urzędów miast oraz miast i gmin, a także 10 jednostek straży miejskiej, w tym 5 działających w strukturach urzędów. Kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała, że nowelizacja ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, która weszła w życie w lutym 2021 r. nie usprawniła systemu poboru i egzekucji grzywien.
"W ponad połowie skontrolowanych urzędów miast, proces egzekwowania mandatów nałożonych przez strażników miejskich był nieprawidłowy i nieskuteczny. Z powodu niewysłania upomnień albo niepodjęcia kolejnych działań po ich skutecznym doręczeniu, od osób ukaranych grzywną urzędy nie odzyskały w sumie blisko 1 mln zł" - czytamy w raporcie NIK.
We wszystkich skontrolowanych urzędach doszło do przedawnienia należności z tytułu grzywien na 13 mln zł.
W latach 2019-2021 kwota grzywien zaewidencjonowanych w Białymstoku przekroczyła 1,5 mln zł, a ponad 462 tys. zł to stan zaległości na 31 grudnia 2021 r.
Według NIK, strażnik miejski, który za czyn o tej samej kwalifikacji prawnej, np. za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, raz nakłada grzywnę, a raz udziela pouczenia, powinien opisać wykroczenie, i powody swojej decyzji. Tymczasem nieprawidłowe dokumentowanie okoliczności popełniania wykroczeń NIK wykryła we wszystkich 12 skontrolowanych jednostkach. W przypadku interwencji zakończonych pouczeniem problem ten dotyczył od 50% do 100% badanych spraw.
Nie bez znaczenia było także miejsce, w którym popełniono wykroczenie. W 2021 r. w Starachowicach straż miejska decydowała się najczęściej - w 86% przypadków - na pouczenie sprawcy, z kolei w Karpaczu 82% wykroczeń zakończyło się wystawieniem mandatów. Zróżnicowana była również ich wysokość. Średnia kwota z trzech lat objętych kontrolą wyniosła od 73 zł w Inowrocławiu do 180 zł we Wrocławiu. W Białymstoku średnia kwota grzywny to 104 zł.
Uznaniowość zamiast czytelnego katalogu
W ostatnich latach najczęstszą formą reakcji strażników miejskich na ujawnione wykroczenia było pouczenie - wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W przypadku 12 skontrolowanych jednostek, w całym badanym okresie tylko w 3 funkcjonariusze częściej wystawiali mandaty — w Warszawie, we Wrocławiu i w Karpaczu.
Inaczej jest w Białymstoku, gdzie przeważa liczba pouczeń, niż mandatów - w latach 2019, 2020, 2021 wystawiono ich kolejno 4893, 3950, 4750. Jeżeli chodzi o liczbę pouczeń, w tych latach było ich: 4184, 4129, 6484.
Strażnicy miejscy tłumaczyli, że ich reakcja na wykroczenie jest uzależniona najczęściej od okoliczności, wagi popełnionego czynu i zachowania sprawcy. Surowszą karę powoduje m.in. agresja i złośliwość wobec strażników, lekceważący stosunek do prawa i jego nagminne łamanie, nieprzyznanie się do winy, nieokazanie skruchy, odmowa złożenia wyjaśnień czy działanie w celu osiągnięcia korzyści. Funkcjonariusze biorą także pod uwagę: stan rodzinny, majątkowy, wiek, niepełnosprawność i wiedzę sprawcy wykroczenia o przepisach prawa.
Jeżeli chodzi o nieprawidłowości w Straży Miejskiej w Białymstoku, NIK wskazała, że aż w 19 z 20 zbadanych upoważnień do nakładania mandatów karnych udzielonych strażnikom, Komendant Straży Miejskiej stosował błędną formułę: Prezydent Miasta Białegostoku upoważnia; w 25% zbadanych sprawach strażnicy nierzetelnie prowadzili notatniki służbowe, a w 43% błędnie lub nieczytelnie wypełniali formularze mandatów karnych; w 6% badanych spraw z opóźnieniem przekazano wierzycielowi informację o wystawionych mandatach.
Mając na uwadze wyniki kontroli, Izba złożyła 2 wnioski o zmianę przepisów: do ministra spraw wewnętrznych i administracji — o wprowadzenie obowiązku lepszego dokumentowania wykroczenia przez straż miejską, a do ministra finansów — o wprowadzenie rozwiązań zapobiegających sytuacji, w której koszty wyegzekwowania grzywny będą wyższe niż sama grzywna.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl