- Najważniejsze jest wsłuchiwanie się w głos mieszkańców. My tego głosu słuchaliśmy podczas kampanii wyborczej. I na tej podstawie wnieśliśmy poprawki do budżetu na 2015 rok – mówił Mariusz Gromko, przewodniczący klubu radnych PiS.
Politycy zapowiedzieli, iż nie mają zamiaru godzić się na wszystkie pomysły prezydenta Białegostoku. Będą akceptowali jedynie te projekty, które ich zdaniem są sensowne i przemyślane.
- Chcielibyśmy przywrócić równowagę między radą miasta a prezydentem. Przez ostatnie 8 lat wyglądało to tak, że co pan prezydent sobie zaplanował, to radni mu na wszystko pozwalali - ocenia Gromko.
Zadłużenie Białegostoku wynosi 680 mln zł
Radni PiS przypomnieli o zadłużeniu Białegostoku, które obecnie wynosi 680 mln zł. Zwrócili uwagę także na zadłużenie spółek komunalnych na kwotę 240 mln zł.
- Sytuacja finansowa nie jest, wbrew temu co się mówi, dobra, mimo tego jednorazowego zastrzyku pieniędzy spowodowanego złą decyzją sprzedaży spółki MPEC. Miasto Białystok zadłużone jest na 680 mln zł. Zadłużenie spółek komunalnych wynosi zaś 240 mln zł. To wychodzi, że na każdego białostoczanina przypada około 3 tys. zł długu, a na każdą statystyczną białostocką rodzinę ponad 10 tys. zł – podlicza Tomasz Madras.
Deficyt budżetowy zaplanowany przez Tadeusza Truskolaskiego na rok 2015 wynosi 86 mln zł. Zostanie pokryty z pieniędzy, które wpłynęły do kasy miasta ze sprzedaży MPEC-u. Politycy PiS obawiają się, że mimo iż miasto nie zaciąga kolejnych kredytów, to posiadane fundusze są "zjadane", przez co szybko się wyczerpią. Przypominają, że miały one być przeznaczone na dalsze inwestycje unijne.
Poprawki do budżetu miasta proponowane przez PiS
Politycy PiS proponują zwiększenie płac dla pracowników oświaty. Szczególną uwagę chcą zwrócić na osoby pracujące w dziale administracji i obsługi technicznej, których zarobki są najniższe. Kilkaset tys. zł mają dostać przedszkola na zwiększenie bezpieczeństwa.
Zdaniem radnych, zbyt mało środków ma zostać przekazanych na wsparcie kultury. Proponują, by dać więcej pieniędzy na funkcjonowanie Białostockiego Teatru Lalek, Galerii im. Sleńdzińskich, Białostockiego Ośrodka Kultury czy Książnicy Podlaskiej.
Politycy uważają, że konieczne jest powołanie rad osiedlowych, by móc na bieżąco śledzić potrzeby mieszkańców Białegostoku.
- Chcemy odblokować aktywność mieszkańców. Przeznaczyliśmy 100 tys. zł na powołanie rad osiedlowych. Myślę, że wielu działaczy można widzieć w poszczególnych osiedlach - mówił Kazimierz Dudziński.
Uwagi dotyczące planowanego budżetu miasta nie powiększą deficytu i nie doprowadzą do jeszcze większego zadłużenia miasta.
- Mamy potrzeby zgłaszane przez mieszkańców i przez nas, które my proponujemy jako poprawki, ale one nie polegają na tym, żeby przymuszać pana prezydenta, by pieniądze rozrzucać na prawo i lewo. Liczymy, że uchwalony jutro budżet będzie miał nawet obniżony deficyt budżetowy - podsumowuje Gromko.
justyna.k@bialystokonline.pl