- Ze względu na interes społeczny oraz duże zainteresowanie społeczności lokalnej tym postępowaniem, zdecydowałem o przekazaniu tej sprawy do właściwej prokuratury w celu jej wyjaśnienia - przekazał mediom oficjalne oświadczenie Tadeusz Truskolaski.
Jak tłumaczył, chodzi o to, by prokuratura sprawdziła prawidłowość postępowania. Miasto ma przekazać śledczym dokumentację przetargową. Magistrat ma nadzieję, że ci rozwieją wątpliwości, że przetarg miał charakter otwarty, publiczny i konkurencyjny.
Przekazanie sprawy do sprawdzenia prokuraturze to pokłosie dyskusji, jaka toczy się wokół kontrowersyjnego przetargu (większość radnych chciała, by go odwołano). W wyniku postępowania Białostocka Szkółka Piłkarska Jagiellonia wydzierżawi od miasta na 25 lat ponad 8 ha terenu na Krywlanach pod budowę boisk. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że z tego tytułu będzie płacić do miejskiej kasy tylko nieco ponad 2 tys. zł rocznie (więcej o przetargu: Jagiellonia wydzierżawi miejskie działki).
Jak twierdzi prezydent, tak niska cena wynika i z przeznaczenia działek - pod budowę boisk, i z tego, że będą tylko dzierżawione. Działki na cele gospodarcze sprzedaje się za dużo wyższe sumy.
Niewykluczone, że inny aspekt sprawy może jeszcze znaleźć się w sądzie. Chodzi o wpis na serwisie społecznościowym na profilu jednej z białostockich gazet. Pojawiło się tam stwierdzenie, że przetarg wygrała "Wyjątkowo uprzywilejowana firma, oczko w głowie prezydenta".
- Odbieram to jako pomówienie mojej osoby, funkcjonariusza publicznego - powiedział Truskolaski. - Rozważam podjęcie stosownych kroków.
ewelina.s@bialystokonline.pl