W czwartek (24.03) rozstrzygnięto przetarg na dostawę do Białegostoku nowych "empeków". Spośród trzech firm, które proponowały sprzedaż swoich pojazdów wybrano firmę Solaris. Oferty MAN-a i Mercedesa odrzucono ze względów formalnych - nie spełniały warunków przetargu.
- Oczekiwaliśmy blachy trudnordzewiejącej, a sposób w jaki została opisana w ofercie firm nie wskazuje na taką blachę - mówił wiceprezydent Adam Poliński. - Żałujemy, że wybór następuje przez odrzucenie, a nie przez konkurencyjność - dodawał.
W ocenie Polińskiego zarówno pojazdy marki MAN, jak i Mercedes doskonale spisują się w Białymstoku. I choć wybrany Solaris zaproponował za wyprodukowanie autobusów najniższą cenę, to biorąc pod uwagę kryteria techniczne, czy długość gwarancji jakiej udzielił, wcale nie musiałby wygrać przetargu.
Firmy, których oferty odrzucono mają teraz 10 dni na składanie odwołań. Jeśli ich nie będzie, umowa z Solarisem zostanie podpisana pod koniec kwietnia. Połowa nowych autobusów trafiłaby wówczas do miasta w październiku, kolejna najpóźniej za rok.
Wszystkie nowe autobusy zostaną wyposażone w klimatyzację i specjalne elektroniczne tablice wyświetlające trasę przejazdu. Będą przyjazne dla osób niepełnosprawnych (niskopodłogowe) i niesłyszących (zapowiedzi głosowe). 35 pojazdów jakie zamówiła Białostocka Komunikacja Miejska to przegłubowce, drugie 35 - jednoczłonowe.
Zakup nowych Solarisów będzie kosztował ponad 84 mln zł. Większość z tej kwoty pokryją środki unijne.
W przyszłości Białystok ma zamiar starać się o pieniądze na zakup jeszcze 30 autobusów. Zdaniem Adama Polińskiego, to całkowicie zaspokoiłoby potrzeby miasta.