Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie tragedii, jaka zdarzyła się na początku października ubiegłego roku we wsi Mogilnice, gm. Sztabin. Dwie osoby utopiły się wtedy w szambie.
– Wykluczyliśmy udział w tym zdarzeniu osób trzecich – mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. – To był nieszczęśliwy wypadek.
Z ustaleń śledczych wynika, że 42-letnia kobieta oraz 50-letni mężczyzna chcieli wypompować szambo znajdujące się za stodołą. Dokładne okoliczności, w jaki sposób para wpadła do środka nie są znane - w okolicy nie było żadnego świadka zdarzenia. Parę znalazł dopiero ojciec mężczyzny, który zajrzał do kanału. Tam zobaczył dwa ciała. Mężczyzna wraz z sąsiadem szybko wyłowił topielców. Mimo, że straż pożarna i karetka natychmiast przyjechały na miejsce to nikogo nie udało się uratować. Gnojowica w kanale miała około 1 metra głębokości. Zanim rolnicy wpadli do środka stracili przytomność na skutek wydobywających się stamtąd gazów.
lukasz.w@bialystokonline.pl