Do tej pory - podczas sparingowych gier w Turcji - Michał Probierz często wystawiał dwie różne jedenastki. Jedną składającą się z praktycznie wszystkich piłkarzy, którzy jesienią grali pierwsze skrzypce podczas ekstraklasowych starć i drugą - złożoną w dużej mierze z graczy młodych lub rezerwowych.
Dziś sztab szkoleniowy dokonał innej rotacji. Także na pierwszą, jak i drugą połowę wybiegły inne jedenastki, ale były one bardzo wyrównane, jeżeli chodzi o aspekt sportowy. Dla przykładu, w jednym zestawieniu wystąpili m.in. Vassiljev, Góralski i Runje, a w drugim Cernych, Romanczuk i Guti. Taki zabieg sprawił, że Jagiellończykom we wtorkowe (31 stycznia) popołudnie trudno było dominować na boisku, ale przecież gry kontrolne odbywają się przede wszystkim po to, by sprawdzić różne ustawienia i schematy.
Spotkanie z 7. drużyną ukraińskiej ekstraklasy rozpoczęło się od groźnych ataków Czernomorca, ale to Jagiellonia jako pierwsza trafiła do siatki rywali. W 12. minucie błąd popełnił bramkarz "Marynarzy", a wpadkę przeciwników sprytnie wykorzystał Karol Świderski. Dalsze minuty były bardzo wyrównane, jednak końcówka pierwszej połowy zdecydowanie należała do zespołu z Odessy. Od 35. minuty rywalizacji zbyt często kotłowało się pod bramką Mariana Kelemena, a na dodatek - tuż przed gwizdkiem arbitra kończącym zmagania w tej części gry - stuprocentową okazję zmarnował Kabajew.
Drugie 45 minut to kontynuacja lepszej gry Czernomorca, który dłużej utrzymywał się przy piłce i częściej gościł w szesnastce Jagiellonii. Żółto-Czerwoni próbowali się odgryzać, wyprowadzając kontry. W 69. minucie świetną okazję na podwyższenie wyniku zmarnował Łupiński, który - po dobrym podaniu Tomasika - strzelił wprost w ręce bramkarza. Mimo że Ukraińcy bardzo chcieli, to nie udało im się tego dnia zdobyć żadnego gola. Na dodatek, w ostatnich sekundach, drużynę Oleksandra Babycza dobił Fedor Cernych, który wykorzystał zagranie Mystkowskiego i w sytuacji sam na sam pokonał golkipera rywali.
Zwycięstwo 2:0 nad Czernomorcem jest dla białostockiej ekipy pierwszym triumfem w 2017 r. Podopieczni Michała Probierza - podczas tureckiego zgrupowania - miewali już jednak lepsze spotkania. Dziś zdecydowanie zbyt często pozwalali rywalom na przedostawanie się we własne pole karne. Zaimponowali jednak skutecznością, a dobrą formą po raz kolejny popisał się Fedor Cernych.
Następna gra kontrolna czeka Jagiellończyków w sobotę (4 lutego). Spotkanie ze Spartakiem Trnava będzie ostatnim sparingiem w Belek, po którym białostoccy piłkarze wrócą do kraju i już 12 lutego - meczem z Lechią Gdańsk - rozpoczną walkę o mistrzowski tytuł.
Jagiellonia Białystok – Czernomorec Odessa 2:0 (1:0)
Bramki: Karol Świderski 12, Fedor Cernych 90
Jagiellonia Białystok (I połowa): Marian Kelemen - Ziggy Gordon, Ivan Runje, Marek Wasiluk, Jonatan Straus - Rafał Grzyb, Jacek Góralski - Przemysław Frankowski, Konstantin Vassiljev, Dawid Polkowski - Karol Świderski
Jagiellonia Białystok (II połowa): Damian Węglarz - Łukasz Burliga, Dawid Szymonowicz, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Taras Romanczuk, Emil Łupiński (83' Michał Domański) - Przemysław Mystkowski, Damian Szymański, Dmytro Chomczenowski - Fiodor Cernych
Czernomorec Odessa (skład wyjściowy): Dmytro Bezruk - Siergiej Ljulka, Davit Choczolawa, Jewhen Martynienko, Oleksandr Kaplienko, Jewhen Smirnow, Oleksandr Andriewskij, Mykita Tatarkow, Wladislaw Kabajew, Kyryło Kowaliec, Dmytro Korkiszko
rafal.zuk@bialystokonline.pl