We wtorek (10.07) po południu uwagę suwalskiej dzielnicowej, która odpoczywała na urlopie w Czernakowiźnie, zwrócił kierowca forda. Samochód zatrzymał się tuż przy policjantce, która spacerowała drogą. Zaniepokojona, że kierowca może potrzebować pomocy, podeszła do niego. Siedzący za kierownicą mężczyzna powiedział, że skończyło mu się paliwo.
Jak się okazało, to nie brak paliwa był największym problemem kierowcy. Policjantka wyczuła od niego silny zapach alkoholu i wezwała na miejsce patrol. Okazało się, że 61-latek jest nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało niemal 2,5 promila alkoholu w jego organizmie.
Podobna sytuacja miała miejsce w Bielsku Podlaskim. Na ul. Widowiskowej będąca na wolnym policjantka zauważyła kierującego skuterem, który nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy, a następnie przewrócił się. Okazało się, że mężczyźnie nic się nie stało, ale podczas rozmowy wyczuła od niego alkohol. 47-latek próbował jeszcze odjechać, ale mundurowa zabrała mu kluczyki i powiadomiła dyżurnego bielskiej komendy. Policjanci z patrolówki zbadali stan trzeźwości cyklisty. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Obu mężczyznom zatrzymano prawo jazdy.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
ewelina.s@bialystokonline.pl