- Nikt nie będzie miał wyboru - ani rolnicy, ani konsumenci - jeśli nastąpi skażenie naszych pól, tak jak ma to miejsce np. w USA czy Kanadzie. Zostaniemy skazani na żywność, która powoduje alergie, niepłodność, choroby nowotworowe i oporność na antybiotyki. Skorzystają na tym tylko ponadnarodowe korporacje - alarmuje Paweł Połanecki, niezależny ekspert Koalicji "Polska Wolna od GMO".
Co więcej, uwolnienie genetycznie zmodyfikowanych organizmów do naturalnego środowiska jest procesem nieodwracalnym, a współistnienie ich z tradycyjnymi uprawami niemożliwe. W związku z tym, GMO stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt, różnorodności biologicznej, polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego. Pomidor z genem ryby, ziemniak z genem meduzy, karp i ryż z genami człowieka, czy sałata z genem szczura - takie kombinacje w przyrodzie nigdy nie powstałyby w sposób naturalny.
W Europie już 9 krajów wprowadziło zakazy na uprawy GMO chroniąc swoje społeczeństwa. Są nimi: Francja, Austria, Węgry, Włochy, Luksemburg, Grecja, Niemcy, Bułgaria oraz Szwajcaria. By proces legislacyjny w Polsce ustawy o nasiennictwie został wstrzymany potrzebne jest szerokie poparcie społeczne.