Zajmująca przed rozpoczęciem 18. serii zmagań ostatnie miejsce w stawce Wissa (16 kolejek bez zwycięstwa) dokonała rzeczy niebywałej. Skazywany na pożarcie beniaminek pokonał bowiem na własnym stadionie wicelidera ze Skierniewic. Unia mecz w Szczuczynie rozpoczęła wprawdzie kapitalnie, bo już w 2. minucie do siatki trafił Oskar Szczodry, ale potem piłkę do bramki pakowali tylko gospodarze. Jeszcze na początku pierwszej połowy do remisu doprowadził Damian Toczydłowski, a później - już w ostatniej fazie starcia - gole na wagę kompletu punktów zdobywali dla Wissy Mateusz Zambrowski oraz Konrad Radzikowski.
Niesamowity przebieg miało też spotkanie z udziałem Jagiellonii II Białystok, która mierzyła się w delegacji z rezerwami ŁKS-u Łódź. Żółto-Czerwoni po 55 minutach rywalizacji prowadzili 3:0, bo dublet zanotował Hubert Karpiński, a ponadto gola z rzutu karnego zdobył Krzysztof Toporkiewicz, jednak mimo tak bezpiecznej przewagi podopieczni Wojciecha Kobeszki nie dowieźli do końca korzystnego dla siebie wyniku. Między 62. a 76. minutą potyczki gospodarze 3-krotnie pokonali stojącego między słupkami Jagi Abramowicza, przez co w meczu padł remis 3:3.
W następnej kolejce drugi garnitur Dumy Podlasia zagra u siebie z GKS-em Wikielec, zaś Wissa o następne punkty powalczy w Warszawie z miejscową Polonią.
Wissa Szczuczyn - Unia Skierniewice 3:1 (1:1)
Bramki: Damian Toczydłowski 12, Mateusz Zambrowski 82, Konrad Radzikowski 90 - Oskar Szczodry 2
ŁKS II Łódź - Jagiellonia II Białystok 3:3 (0:1)
Bramki: Michał Karlikowski 62, Aleksander Ślęzak 65k, Jakub Piotrowski 76 - Hubert Karpiński 9, 55, Krzysztof Toporkiewicz 50k
Jagiellonia II Białystok (skład wyjściowy): Abramowicz - Olszewski, Dyszy, Żukowski, Bitok, Bayer, Pawłowski, Matus, Kostal, Toporkiewicz, Karpiński
rafal.zuk@bialystokonline.pl