Hasło, odbywającego się w Białymstoku posiedzenia Rady Konsultacyjnej działającej przy Centrum Pomocy Dzieciom Stowarzyszenia „Klanza” brzmiało "Każde dziecko ma prawo do uśmiechu". W wydarzeniu uczestniczyła rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak, wojewoda Jacek Brzozowski oraz przedstawiciele białostockich instytucji i placówek zaangażowanych w działania w obszarze ochrony dzieci i młodzieży.
- Jestem wzruszona, szczęśliwa i wdzięczna, że tyle osób mówi jednym głosem, że sprzeciwiamy się przemocy wobec dzieci, że Białystok wprowadził rozwiązania i chce wprowadzić kolejne, których celem jest to, żeby dzieci nie doświadczały krzywdzenia i żeby były po prostu szczęśliwe - mówiła na konferencji prasowej po posiedzeniu Monika Horna-Cieślak.
Rada wspiera swoimi działaniami istniejące od 2007 r. Centrum Pomocy Dzieciom. Każdego roku opiekuje się około 600 dzieci, które zostały skrzywdzone i mają różnego typu trudności. Pomoc udzielana jest też osobom, które mają zawodowy kontakt z dziećmi.
- Podczas dzisiejszego posiedzenia rozmawialiśmy o szeregu działań, których wspólnym mianownikiem jest dobro dziecka - zaznaczył wojewoda.
Wiele dzieci ma myśli samobójcze
Temat jest o tyle poważny, że jak wynika ze statystyk, nawet co piąte dziecko w kraju miało myśli samobójcze.
- Odpowiedzialne polityki państwa powinny prowadzić do tego, aby każde dziecko otrzymało odpowiednią pomoc. Tu potrzebne jest działanie przygotowanych oraz kompetentnych ludzi i instytucji. Nie może być tak, że w państwie odbiera się pieniądze na Telefon Zaufania, a obywatele sami mają poszukiwać środków na jego działalność. To ten rząd przeznaczył 17,5 mln zł na to, żeby Telefon wrócił - dodał wojewoda Jacek Brzozowski.
Jednym z podjętych już kroków, które mają pomóc dzieciom i je chronić, było wejście w życie tzw. ustawy Kamilka, czyli nowelizacja ustaw chroniących dzieci przed przemocą.
- To pierwsze w Polsce prawne rozwiązanie, którego celem jest, aby do przemocy nie dochodziło. Musimy być nauczeni reagowania, kiedy dziecku dzieje się coś złego. (...) Apeluję o to, żeby rozwiązania, które są projektowane wewnętrznie w danej placówce wynikające ze standardów ochrony małoletnich, były zgodne z dobrem dziecka. Tzw. ustawa Kamilka ma być odpowiedzią na potrzeby dzieci, nie ma konieczności tworzenia alternatywnej rzeczywistości - mówiła rzeczniczka praw dziecka.
24@bialystokonline.pl