Liga wciąż jest ważna
Fazę zasadniczą sezonu piłkarze Jagiellonii zakończyli pojedynkiem z Lechem (wygrana 2:0) i meczem z tym samym rywalem wicemistrzowie Polski rozpoczną kolejną - już decydującą - część rozgrywek. Różnica będzie taka, że tym razem batalia stoczona zostanie na stadionie miejskim przy ul. Słonecznej.
Choć cały Białystok żyje finałem Pucharu Polski, to jednak nie można zapominać o lidze, gdzie cały czas jest jeszcze sporo do wygrania. Żółto-Czerwoni do 4. w tabeli miejsca tracą zaledwie punkt, a przecież - w razie porażki na PGE Narodowym - lokata ta pozwoli latem wystartować w europejskich pucharach. Tak naprawdę nawet brązowe medale są w zasięgu Podlasian, ale do wykonania tego celu potrzeba już zdecydowanie więcej oczek w kwietniowo-majowych potyczkach.
Kadra się kurczy
Na ostatniej prostej sezonu białostockich kibiców i samego Ireneusza Mamrota mogą na pewno martwić urazy. W najbliższym czasie Jaga nadal będzie rozgrywać starcia co 3-4 dni, a piłkarzy zdolnych do wyjścia na boisko w kadrze zespołu jest coraz mniej. Do wyeliminowanych z powodu kontuzji Savkovicia i Scepovicia dołączył przecież Arvydas Novikovas, który doznał urazu barku, co oznacza, że przy bardzo napiętym terminarzu podlaski klub będzie musiał sobie radzić nie tylko bez Serbów, ale także bez Litwina, który jest jednym z najlepszych zawodników w całej lidze.
Jaga faworytem
Mimo poważnych problemów kadrowych w rywalizacji z Lechem faworytem i tak będzie Jagiellonia. Kolejorz w 2019 r. kompletnie zawodzi, a ponadto władze poznańskiego zespołu ogłosiły wielkie czystki, w efekcie których w czerwcu z drużyną pożegnają się Matus Putnocky, Jasmin Burić, Nikola Vujadinović, Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Rafał Janicki, Vernon De Marco, Dimitris Goutas oraz Mihai Radut. Można mieć zatem spore wątpliwości, że wymienieni piłkarze włożą 100% zaangażowania w ostatnie mecze sezonu, skoro ich przyszłość w stolicy Wielkopolski i tak jest już przesądzona. A przecież do tego wszystkiego dochodzą spięcia na linii zarząd-kibice oraz brak na ławce szkoleniowej trenera z prawdziwego zdarzenia. Krótko mówiąc, w Lechu za wesoło nie jest.
Spotkanie pomiędzy Jagiellonią Białystok a Kolejorzem rozpocznie się w sobotę o godz. 18.00. Rywalizację tę poprowadzi sędzia Daniel Stefański z Bydgoszczy.
rafal.zuk@bialystokonline.pl