Uniwersytecki Szpital Kliniczny dba o swoje pacjentki jak najlepiej. Kobiety mogą tutaj rodzić w komfortowych i przyjaznych warunkach.
Do tej pory w szpitalu znajdowały się cztery sale dla rodzących, po remoncie do dyspozycji jest ich pięć. Porodówka wita kobiety pastelowymi kolorami. Na korytarzu ściany pokryte są tapetami w kwiaty, podobnie w salach porodowych. W czasie porodu można korzystać m.in. z prysznica (dostępnego w każdej sali), z worków sako, piłek gimnastycznych, drabinek, materacy, krzesełka czy fotela porodowego. Wprowadzono także innowacyjne, niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu w postaci muzykoterapii i aromaterapii.
- W połowie ubiegłego roku pojawiała się szansa skorzystania z funduszy z Ministerstwa Zdrowia na kwotę prawie 2 mln na szybkie inwestycje. Pierwszym pomysłem, który się pojawił, była sala porodowa. Od jakiegoś czasu mamy niedobór sal porodowych. Zgłaszają się do nas panie, które chcą u nas rodzić, a nie mamy wolnych sal. Piąta sala i wyremontowanie pozostałych stało się dla nas priorytetem - mówił prof. Jan Kochanowicz, dyrektor USK w Białymstoku. - Z tych funduszy dokonaliśmy także remontu na intensywnej terapii oraz na bloku operacyjnym.
Remont i wyposażenie porodówki kosztowało 780 tys. zł. Prace zostały sfinansowane z dotacji Ministerstwa Zdrowia (487 tys. zł) i środków własnych szpitala.
- U nas liczba porodów, około 2 tys. rocznie, utrzymuje się od wielu lat. To zasługa personelu. Cały zespół położniczy dba o komfort pań. Porody u nas odbywają się w znieczuleniu, komfort rodzenia jest bardzo dobry - dodał Kochanowicz. - Pracownicy z niezwykłą również atencją podchodzą do każdego noworodka.
- Warunki są super. Obsługa i opieka jest bardzo fajna. Wszyscy są mili i serdeczni. Sala jest bardzo ładna, świeża. Jest także komfort tego, że jest to pojedyncza sala i możemy z mężem być wspólnie - mówiła pani Mariola, oczekująca wraz mężem na poród.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl