25 maja obchodzony jest Światowy Dzień Tarczycy. Każdego roku rak tarczycy dotyka ok. 3 tys. osób. Trzykrotnie częściej kobiet niż mężczyzn. W 90% przypadków terapia kończy się sukcesem. O ile oczywiście postawiona zostanie wczesna diagnoza. I tu pojawiają się schody, bo jak podkreślają specjaliści, o raku tarczycy, w porównaniu z innymi typami nowotworów, mówi się rzadko. Przy czym poziom zachorowalności systematycznie wzrasta. Jednocześnie do tej pory naukowcom nie udało się ustalić szczegółowych przyczyn powstawania tej choroby.
Z drugiej strony znane są czynniki, które mogą mieć wpływ na jej rozwój. Mowa o zarówno namiarze, jak i niedoborze jodu, nadmiernym wydzielaniu hormonu przysadki mózgowej - TSH – tyreotropiny, która stymuluje do pracy tarczycę, narażeniu na promieniowanie w wyniku radioterapii okolic głowy szyi i klatki piersiowej czy czynnikach genetycznych, w przypadku historii choroby w rodzinie.
Co można zrobić? Badaniem, które umożliwia wykrycie najmniejszych zmian w obrębie tarczycy, w tym małych guzków oraz stanów zapalnych, jest USG tarczycy. Należy je wykonywać nie częściej niż raz na dwa lata, jeśli lekarz nie zalecił innej częstotliwości. Przy czym, jak podkreślają medycy, nie wszystkie guzki wykryte w badaniu USG muszą świadczyć o rozwijającym się nowotworze. Niektóre z nich są niegroźne i wymagają jedynie dalszej obserwacji. Jeśli jednak zmiany budzą wątpliwości lekarza, potrzebna może okazać się wizyta u endokrynologa lub biopsja.
dorota.marianska@bialystokonline.pl