Aktywne przejście ma zwiększyć bezpieczeństwo
Tylko w drugim półroczu 2021 r. w Białymstoku doszło do 42 wypadków drogowych i kolizji na przejściach dla pieszych. To o 27,3% więcej niż w roku 2020 - to największy wzrost w całym województwie. W Łomży i Suwałkach te statystyki poprawiły się odpowiednio o 12,5% i 40%, co pokazuje, że białostoczanie nie są tak bezpieczni jak mieszkańcy tych dwóch miast.
- Stoimy koło przejścia na ul. Mickiewicza, ponieważ chcemy przekonać mieszkańców, aby w końcu powstały aktywne przejścia dla pieszych w naszym mieście, o które już od wielu lat jako radni zabiegamy - powiedział Henryk Dębowski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Białystok i pomysłodawca projektu do Budżetu Obywatelskiego 2023.
Ponadto przekazał, że wg danych Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, w ostatnich latach w ponad 1/3 wypadków na terenie miasta Białystok brali udział piesi. Ich główną przyczyną było zachowanie kierującego polegające na nieustąpieniu pierwszeństwa na przejściu dla pieszych.
Jak działa aktywne przejście?
System aktywnego przejścia zakłada informowanie kierowcy o zbliżaniu się pieszego do przejścia. Inteligentne czujniki wykryją zbliżającego się przechodnia uruchamiając przy tym pionowe żółte lampy oraz lampy led zamontowane w jezdni, które z daleka ostrzegają kierowców przed zbliżającym się pieszym. Projekt zakłada również położenie powierzchni antypoślizgowej, oznakowanie poziome w formie biało-czerwonych pasów, zamontowanie oraz konfigurację szafy sterowniczej oraz zainstalowanie znaków ostrzegawczych.
Aktywne przejście dla pieszych miałoby powstać nieopodal Wydziału Prawa UwB w Białymstoku, na wysokości bulwaru Blicharskiego. Szacunkowy koszt inwestycji to 101,7 tys. zł.
- To przejście jest jednym z niebezpiecznych w Białymstoku, dlatego chcielibyśmy, aby aktywne przejście powstało tu jako pierwsze - dodał Dębowski.
W ubiegłym roku radny również zgłosił ten projekt do budżetu obywatelskiego, jednak nie dostał wystarczającej ilości głosów, by mógł zostać zrealizowany.
Infrastruktura winna wypadkom?
- Ostatnie zmiany przepisów ruchu drogowego sprawiły, że pieszy na przejściu dla pieszych stał szczególnie uprzywilejowany. Jednak cmentarze pełne są tych, którzy mieli pierwszeństwo. W starciu z samochodem, szczególnie jadącym szybko, człowiek zawsze jest bez szans. Aktywne przejście dla pieszych znacząco zwiększa widoczność pieszego, a zatem i stopień jego bezpieczeństwa podczas przekraczania ulicy. Nie ma wątpliwości, że to co dziś może wyglądać na ekstrawagancję, wkrótce stanie się w polskich miastach standardem - zaznaczył Paweł Myszkowski, przewodniczący komisji samorządności i bezpieczeństwa w Radzie Miasta Białystok.
Z kolei Przemysław Sarosiek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego uważa, że Białystok ze względu na infrastrukturę nie jest bezpiecznym miejscem dla pieszych.
- W całym kraju liczba wypadków po zaostrzeniu przepisów spadła o 10%, a w Białymstoku nie widzimy takiej zmiany. Więc albo mamy najbardziej niebezpiecznych kierowców, gorszych niż gdzieś indziej, lub mamy do czynienia z innym elementem - mówił dyrektor. - Co roku 20 tys. osób przewija się przez WORD zdając egzaminy. Szkolimy kilkaset kierowców posiadających już prawo jazdy. Ani ja, ani moi pracownicy nie mają wrażenia, że w Białymstoku są jacyś gorsi kierowcy. Być może przyczyna wypadków leży w tym, że mamy niedostosowaną infrastrukturę - podkreślił Sarosiek.
Według niego, aktywne przejście dla pieszych spowoduje, że kierowcy z daleka dostrzegą pieszych, szczególnie w przypadku słabiej oświetlonych dróg.
Głosowanie do Budżetu Obywatelskiego 2023 ruszyło w miniony poniedziałek (3.10). Białostoczanie mogą oddawać głosy do 17 października, a zwycięskie projekty poznamy do końca miesiąca.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl