- Potrzebę tworzenia ma każdy człowiek, a izolacja społeczna sprzyja ekspansji wewnętrznych, często głęboko ukrytych emocji. Oddziaływania na skazanych poprzez sztukę są od dawna cenionym narzędziem resocjalizacji - nie ma wątpliwości kpt. Michał Zagłoba, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku i zaznacza, że od dawna można mówić o rozwoju specyficznego nurtu w sztuce w miejscach odbywania kary.
Od początku października 7 skazanych z Białegostoku uczestniczyło w programie resocjalizacyjnym, którego kulminacją jest mural "Orzeł wolności" na więziennym dziedzińcu przy ul. Kopernika. Jest to wspólny projekt skazanych oraz pana Arkadiusza, plastyka prowadzącego zajęcia dla skazanych. Nad całością projektu czuwa st. szer. Anna Kondraciuk, młodszy instruktor działu penitencjarnego białostockiego aresztu.
- Dzięki współpracy z takimi osobami jak pan Arkadiusz, dajemy skazanym możliwość samorealizacji w warunkach więziennych - podkreśla Zagłoba. - Oprócz tego, że jest to pewna forma nagrody i praca z takim skazanym jest łatwiejsza, może on również odczuć, że potrafi tworzyć wartościowe rzeczy, a tym samym zmienić postrzeganie samego siebie.
Od wielu lat podlaska Służba Więzienna korzysta z nowoczesnych narzędzi resocjalizacyjnych, często eksperymentując z nowymi formami oddziaływań na skazanych. W podlaskich jednostkach penitencjarnych działają liczne koła plastyczne, rękodzielnicze, zespoły muzyczne, pracownie rzeźbiarskie, grypy teatralne, powstają filmy krótkometrażowe. Warunkiem uczestnictwa w tego typu zajęciach jest zawsze pozytywna opinia przełożonych, pod uwagę brane są też względy bezpieczeństwa obywateli.
W ubiegłym roku mural powstał także na murze przy zakładzie karnym przy ul. Hetmańskiej. Stworzyli go więźniowie wspólnie z uczniami Liceum Plastycznego w Supraślu. Upamiętnia on Irenę Sendlerową.
ewelina.s@bialystokonline.pl