Inspekcja Handlowa sprawdziła dokładnie 437 partii naturalnych wód mineralnych, źródlanych oraz napojów potocznie nazywanych "wodami smakowymi". W rezultacie kontrolerzy wykryli nieprawidłowości w 44 partiach (10,1%).
Okazało się, że w 15 z nich (z 80 zbadanych w laboratorium) zawartość niektórych kationów i anionów była odmienna od deklarowanej na opakowaniu. Wyszło na jaw także to, że kolejne 15 partii w 3 sklepach to wody przeterminowane, a następne 14 partii źle oznakowano. Błędy w oznakowaniu dotyczyły np. podania na butelce sprzecznych informacji: z przodu "niskonasycona CO2", a na odwrocie "wysokonasycona CO2". Poza tym na wywieszce cenowej napoju gazowanego pojawiła się myląca informacja "woda gaz." z określeniem "cytrynowa", podczas gdy naprawdę był to napój, a nie woda.
Kontrola została przeprowadzona w III kwartale 2017 r. w 45 supermarketach, 25 mniejszych sklepach i 10 hurtowniach z całej Polski.
Jednocześnie UOKiK przypomina, że trzeba uważnie czytać etykiety. Specjaliści wskazują, że naturalne wody mineralne w zależności od zawartości soli mineralnych dzielą się na: bardzo niskozmineralizowane (do 50 mg/l), niskozmineralizowane (do 500 mg/l), średniozmineralizowane (od 500 do 1500 mg/l) i wysokozmineralizowane (powyżej 1500 mg/l).
Należy również zwracać uwagę na to, czy na etykiecie podano nazwę źródła i miejscowość, gdzie znajduje się ujęcie wody. Natomiast woda źródlana jest przeważnie bardzo niskozmineralizowana i dlatego można ja spożywać w dowolnych ilościach. Zaś "woda smakowa" to nie woda, tylko napój, który w większości przypadków powstaje na bazie wody z dodatkiem soków i/lub aromatów oraz cukru i/lub substancji słodzących.
dorota.marianska@bialystokonline.pl