Auto podjeżdżając z niewłaściwej strony ominęło dystrybutory i staranowało umieszczoną na zapleczu skrzynkę z zaworami gazu. Ze zniszczonej instalacji zaczął się ulatniać składowany w zbiornikach gaz. Kierowca auta próbując zbiec z miejsca zdarzenia staranował pobliski murek, a gdy okazało się, że nie może stamtąd wyjechać pieszo rzucił się do ucieczki razem z podróżującą z nim 21-letnią pasażerką. Reakcja pracowników była błyskawiczna. Pochwycili uciekinierów i powiadomili o awarii policję, straż pożarną i przepompownię gazu. W czasie gdy większość nieświadomych zagrożenia mieszkańców miasta jeszcze spała ulatniający się ze zniszczonych zaworów łatwopalny propan-butan zaczął przemieszczać się w stronę pobliskich zabudowań. Wezwane służby po natychmiastowej ocenie sytuacji i zagrożenia przystąpiły do działania na miejscu zdarzenia. Komendant Miejski Policji w Suwałkach natychmiast ogłosił alarm. Rozpoczęto też ewakuację mieszkańców sąsiadujących ze stacją zabudowań. W ciągu niespełna godziny od zdarzenia wyciek gazu opanowano, a zagrożenie zostało zlikwidowane. Wstępnie oszacowano, że do czasu usunięcia awarii ze zbiorników ulotniło się około 4 tys. litrów gazu. Jego woń wyczuwalna była w promieniu blisko 1 kilometra od miejsca zdarzenia. Policjanci ustalili, że zatrzymany przez pracowników stacji kierowca hyundaya to 24-letni, nietrzeźwy suwalczanin, który po badaniu trafił do policyjnej izby zatrzymań. Alkomat wykazał w wydychanym przez niego powietrzu ponad 2 promile alkoholu. Postępowanie prowadzone w tej sprawie przez miejscowych policjantów z pewnością szczegółowo wyjaśni okoliczności tego zdarzenia.