„Znani aktywiści LGBT zatrzymani. Wśród zarzutów… gwałty na dzieciach! Skala przestępstw poraża” – kartka z takim napisem pojawiła się w przestrzeni Białegostoku. O sprawie poinformowała nas czytelniczka.
- Widziałam te kartki w przejściu między ulicami Orzeszkową a Świętojańską, to chyba nawet nie ma nazwy. Skoro w takim mało uczęszczanym miejscu było ich pięć, to w bardziej ruchliwych okolicach może być ich jeszcze więcej – przekazała pani Kamila.
Hasło widoczne na karteczce, to tytuł jednego z artykułów opublikowanych w prawicowych mediach. Chodziło w nim o sprawę działacza organizacji LGBT, który został oskarżony o wielokrotne wykorzystywanie nieletnich w Wielkiej Brytanii. Czytelniczka, które zgłosiła nam te materiały, zwróciła uwagę na ich manipulacyjny charakter.
- To znacznie gorsze od wcześniejszych ataków, bo próbuje się połączyć fakt, że wszystkie osoby LGBT+ takie są. Pedofile są w każdej grupie społecznej. My takich ludzi zgłaszamy na policję, odsuwamy się od nich, dając jasny sygnał, że nie mają z nami nic wspólnego. Tymczasem inni przenoszą takich ludzi z miejsca na miejsce, na przykład z jednej parafii do drugiej – dodała.
Czy każda osoba LGBT jest pedofilem? Oczywiście, że nie. Podobnie, czy każdy ksiądz jest pedofilem? Również nie. Jednak niektórzy ludzie z łatwością generalizują, wrzucając wszystkich do jednego worka, nie zważając na to, że każda osoba powinna być oceniana indywidualnie. Takie uproszczenia służą jedynie wzmacnianiu stereotypów i budowaniu nienawiści, zamiast zrozumienia. Każda grupa społeczna, niezależnie od jej charakteru, składa się z różnorodnych osób – generalizowanie i przypisywanie im przestępczych cech jest szkodliwe.
Zdaniem białostoczanki, osoby, które rozwieszają tego typu treści przed nadchodzącym marszem równości w Białymstoku, cynicznie wykorzystują temat krzywdy dzieci jako narzędzie do wywołania emocjonalnej manipulacji. Działania te mają na celu wzbudzenie strachu i negatywnych emocji wobec społeczności LGBT, co zdaniem kobiety jest szczególnie oburzające, ponieważ sprawy związane z ochroną dzieci są używane w sposób instrumentalny, bez realnej troski o ich dobro. Zamiast tego, krzywda dzieci służy jedynie jako środek do podsycania nienawiści i tworzenia fałszywego obrazu osób walczących o swoje prawa.
- To przerażające, bo ja rozumiem, że jest to świadoma, nieuczciwa manipulacja. Ale ktoś, kto nie zna tematu, zobaczy takie plakaty i od razu wyrobi sobie negatywną opinię na temat osób LGBT+. Od początku, odkąd walczymy o swoje prawa, oskarżano nas o pedofilię i krzywdzenie dzieci. Minęło pół wieku, a osoby, które nas nienawidzą, nadal używają tych samych nieuczciwych taktyk – i co najgorsze, to często działa – oznajmiła pani Kamila.
Czytaj także: Marsz Równości wciąż wzbudza kontrowersje. Homofobiczne naklejki pojawiły się w centrum
24@bialystokonline.pl