- Ta data jest dla mnie datą istotną, jeśli chodzi o sprawy zawodowe - mówił na konferencji prasowej Tadeusz Truskolaski. Zwołał ją, by podsumować ostatnie 2 lata w Białymstoku. O tym okresie prezydent wypowiadał się niemal w samych superlatywach, gdy jednak uważniej przeanalizować te 24 miesiące, zwłaszcza pod kątem inwestycji, widać też wpadki miasta.
Duże inwestycje, ale problemowe
Jedna z pierwszych ważnych inwestycji rozpoczętych w tej kadencji to budowa Parku Naukowo-Technologicznego, który ma pobudzić gospodarczo miasto. Wiadomo jednak, że nie jest ona bezproblemowa. Choć ostatnio prace tam zintensyfikowano, to wykonawca odda budynek później niż planowano.
W 2011 r., z małym opóźnieniem, zakończono przebudowę ul. Gen. Maczka.
- Jak do tej pory jest to największa inwestycja drogowa - chwali się prezydent i podkreśla, że kosztowała 167 mln zł, a aż 126 mln zł miasto pozyskało nań z funduszy unijnych.
Zdaniem Tadeusza Truskolaskiego ważne dla mieszkańców było oddanie do użytku nowego Departamentu Obsługi Mieszkańców przy ul. Branickiego. Teraz białostoczanie mogą wyrobić dokumenty czy zarejestrować działalność gospodarczą w komfortowych warunkach i dużo sprawniej. Truskolaski nie ukrywa jednak, że w tej chwili jego budowę prowadziłby inaczej.
- Teraz nie mówiłbym, że budynek trzeba remontować, a rozbierać - twierdzi.
W kwietniu tego roku do Białegostoku przyjechało 70 nowych, klimatyzowanych autobusów miejskich. Nowy tabor niewątpliwie poprawia komfort jazdy komunikacją publiczną. Truskolaski nie chwiali się jednak innym "udogodnieniem" wprowadzonym w autobusach. Przeciwko logowaniu e-kart bezskutecznie protestowało tysiące białostoczan, a efektów działania nowego systemu nie widać.
Kolejna duża inwestycja, kontynuowana w tej kadencji, to stadion miejski. W maju podpisano umowę na dokończenie jego budowy. Już zakończono realizację konstrukcji żelbetowej, trwa murowanie ścian, budowa instalacji sanitarnej i parkingów.
- To jedna z inwestycji, która ciągnie się bardzo długo - delikatnie mówi prezydent i tłumaczy się, że "my jako MOSiR robimy wszystko, by ten stadion dokończyć w terminie".
Uwaga - terminem oddania stadionu do użytku, gdy ogłoszono pierwszy przetarg - był rok 2011!
100-milionową inwestycję, planowaną w Białymstoku od 1973 r. (sic!), zrealizowano w ciągu ostatnich 2 lat. To budowa przedłużenia ul. Piastowskiej, które usprawniło ruch w zakorkowanym mieście. W tym przypadku nie było opóźnień, ale pojawiły się protesty mieszkańców. Do tej pory niektórzy białostoczanie walczą o usunięcie ekranów akustycznych, które stanęły przy ich posesjach. Budowie towarzyszyło też wiele zawirowań administracyjnych (m.in. unieważniano pozwolenia), choć ostatecznie wszystko potoczyło się po myśli miasta.
Latem tego roku niedźwiedź z Akcentu ZOO dostał nowy wybieg. Niestety bardzo długo na niego czekał. Ogród miał być przebudowywany od 2009 r.
Miasto ładniejsze i lepiej oceniane
Wydaje się, że kierowany przez Tadeusza Truskolaskiego magistrat lepiej radził sobie z mniejszymi inwestycjami. Otwarto salony ogrodowe przy Pałacu Branickich, które od ponad roku przyciągają codziennie setki spacerowiczów. Pomyślnie zakończono przebudowę ul. Lipowej, która w końcu nabrała reprezentacyjnego charakteru. Kilka dni temu stanęła na niej nowa rzeźba. Ciekawe czy przyjmą się przesadzane po raz kolejny lipy? Ponadto w ciągu ostatnich 2 lat wybudowano 2 duże place zabaw: na Plantach i przy ul. Dojnowskiej oraz 34 przy białostockich szkołach. Miasto postawiło też blok komunalny, w którym zamieszkało 87 rodzin.
Było sporo wydarzeń, które wizerunkowo były ważne dla Białegostoku - otrzymał m.in. godło "Teraz Polska" i miano "Gmina na Piątkę" w rankingu PAIiIZ. Tadeusz Truskolaski chwili się także wizytami wybitnych osobistości w naszym mieście - 2-krotną prezydenta Bronisława Komorowskiego (który obiecał przekazanie swoich pamiątek rodzinnych do Muzeum Sybiru) oraz patriarchy moskiewskiego.
Jak zdradza włodarz miasta, priorytetem na następne 2 lata będzie dokończenie rozpoczętych inwestycji.
Czy będzie trzecia kadencja?
Na razie Truskolaski nie wie czy wystartuje po raz trzeci w wyborach samorządowych.
- Decyzja zapadnie pewnie w lipcu-sierpniu 2014 r. - twierdzi i dodaje, że zadecydują o tym względy osobiste i polityczne, ale przede wszystkim to, czy będzie czuł "że mieszkańcy go chcą".
ewelina.s@bialystokonline.pl