Sprawa dotyczyła morderstwa, do jakiego doszło w jednym z mieszkań przy ul. Barszczańskiej w Białymstoku. W maju 2013 roku Piotr B. otrzymał mandat za używanie słownictwa, które jest powszechnie uważane za wulgarne. Mężczyzna nie miał pieniędzy na opłacenie zobowiązania. Wtedy 17-latek odwiedził o rok starszego kolegę Daniela K. Mężczyzna namówił go, aby pieniądze zdobyć od swojego znajomego Artura K.
Koledzy poszli więc do mieszkania wspomnianego chłopaka, ale nie zastali go w domu. Drzwi im otworzył jedynie ojciec Artura K. Piotr B. zażądał wtedy wydania 100 zł, ale ich nie dostał. Daniel K. wszedł do środka i rozpoczął przeszukiwanie mieszkania, a Piotr B. szarpał się z gospodarzem. W pewnym momencie Piotr B. chwycił za nóż i ugodził mężczyznę. Łącznie zadanych zostało kilkanaście ciosów. Ojciec Artura K. zmarł.
Sąd pierwszej instancji skazał Piotra B. na karę 15 lat pozbawienia wolności. Od wyroku odwołała się obrona, próbując nadal udowodnić, że obecnie 19-latek działał w ramach tzw. obrony koniecznej. Adwokat podkreślał, że mężczyzna jest młody i ma niewykształconą osobowość. Wnioskował o uniewinnienie lub zmianę kwalifikacji prawnej czynu i uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji. Innego zdania był prokurator, twierdząc, że w przeszłości chłopak często sięgał po alkohol, nie pracował, nie uczył się i nie chciał współpracować z kuratorem.
Prokurator domagał się utrzymania w mocy wyroku sądu pierwszej instancji i tak też się stało. Piotr B. usłyszał wyrok 15 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.
Daniel K. usłyszał wyrok za usiłowanie dokonania rozboju. Mężczyzna został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć.
lukasz.w@bialystokonline.pl